Cena masła ostro w górę. To koniec podwyżek?
Jeszcze niedawno w wielu sklepach za kostkę masła płaciliśmy mniej niż 4 zł. Dziś z portfela trzeba wyciągnąć co najmniej 5,80 zł.
Sprawdziliśmy wczoraj ceny masła w kilku opolskich sklepach. W dyskontach popularnych sieci Lidl i Biedronka za 200-gramową kostkę najtańszego tłuszczu mlecznego (minimum 82 proc. zawartości) trzeba było zapłacić 5 złotych 80 groszy. Produkty bardziej rozreklamowanych producentów kosztowały średnio 6,50 zł, a importowane masła prawie 8 złotych.
Jeszcze drożej było w sklepach osiedlowych, które mają wyższe marże od dyskontów.
- Niedawno kupowałem masło w hurtowni za 4 zł, a teraz kosztuje już 6 zł. Muszę tłumaczyć klientom, że te podwyżki nie są zależne ode mnie - mówi Łukasz Migocz, właściciel jednego ze sklepów spożywczych w Kędzierzynie-Koźlu.
Klienci przyznają, że są zszokowani. - Jeszcze kilka dni temu kupowałam masło za 4 złote, a teraz ponad 6 zł. Co to będzie, jak inne produkty pójdą tak szybko w górę? - obawia się Mariola Kozakiewicz z Opola, którą spotkaliśmy wczoraj na zakupach.
Branża mleczarska przyznaje, że jest zaskoczona skalą podwyżek. - Pracuję w niej 30 lat, ale nie pamiętam tak dużych wzrostów w tak krótkim czasie - mówi Wilhelm Beker, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Oleśnie.
- Masło drożeje między innymi dlatego, że brakuje śmietany. Ta wykorzystywana jest przede wszystkim do produkcji serów twardych, na które jest bardzo duży popyt - mówi Wilhelm Beker. - W efekcie śmietany jest mało, wskutek czego jest też mniej masła na rynku. A to powoduje wzrost cen.
Masło drożeje między innymi dlatego, że brakuje śmietany. Ta wykorzystywana jest przede wszystkim do produkcji serów twardych, na które jest bardzo duży popyt
Zdaniem Bekera trudno dziś ocenić, kiedy podwyżki wyhamują. Prezes spółdzielni mleczarskiej nie wyklucza, że aktualne wzrosty cen nie są ostatnimi.
Bardziej optymistycznie widzi przyszłość Roman Wieczorkiewicz, redaktor serwisu internetowego portalspozywczy.pl.
- Prognozy są takie, że doszliśmy obecnie do szczytu popytowego tych cen, nie powinny one już zatem rosnąć - tłumaczy Roman Wieczorkiewicz. - Istnieją dwie możliwości: albo ustabilizują się na obecnym poziomie, albo spadną. Nie należy się jednak tego spodziewać w najbliższym czasie. Ewentualny spadek cen nastąpi mniej więcej za około 3 do 5 miesięcy.
Duży wpływ na cenę masła w opolskich sklepach będzie miała sytuacja na rynkach europejskich. Tam także cena nabiału, a w szczególności tłuszczu mlecznego, rośnie.
W Niemczech średnia cena za kilogram masła wzrosła w tym miesiącu o ponad 90 procent w porównaniu do analogicznego okresu przed rokiem. We Francji podwyżki sięgają z kolei 80 procent, podobnie jak w Wielkiej Brytanii.