Centrum Ludwika Zamenhofa w Białymstoku. Wystawa o Sewerynie Nowakowskim (zdjęcia)
W Centrum Ludwika Zamenhofa w Białymstoku można obejrzeć niezwykłą wystawę "Seweryn Nowakowski – zaginiony prezydent Białegostoku".
Seweryn Nowakowski pochodził z wielodzietnej rodziny, miał pięciu braci i dwie siostry. Jego ojciec był mechanikiem, miał zakład w Piotrkowie Trybunalskim. Matka zajmowała się domem. Cała rodzina sympatyzowała z Polską Partią Socjalistyczną. Seweryn po zakończeniu I wojny światowej, w czasie której znalazł się w Rosji, powrócił do rodzinnego domu i tutaj zapisał się do miejscowego oddziału PPS, sam siebie określając mianem „prawicowego socjalisty”.
Po wojnie z bolszewikami, mając 27 lat, został policjantem w Częstochowie. Tam poznał Stefanię Domaszewską, z którą ożenił się w 1921 roku. W tym mieście przyszły na świat ich dzieci: 1 lipca 1922 roku – Halina Irena, 12 września 1924 roku – Jerzy Włodzimierz.
W czerwcu 1925 roku wybrano go na ławnika miejskiego z listy PPS w Piotrkowie Trybunalskim. Był urzędnikiem w Zarządzie Miejskim, który nadzorował wydział finansowy i administracyjny. W listopadzie 1927 roku kandydował z ramienia swojej partii do magistratu w Częstochowie. Wygrał i został szefem wydziału finansowego i administracyjnego. Stanowisko to sprawował do listopada 1930 roku. Przez kilka miesięcy kierował finansami i administracją w obu miastach. W PPS piotrkowskim i częstochowskim uchodził za fachowca od spraw finansowych i miejskich. W zachowanych dokumentach oceniano go jako człowieka zdolnego, rzutkiego, choć czasami postępującego zbyt ryzykownie.
Zimą 1930/1931 roku Seweryn Nowakowski prowadził w Warszawie rozmowy dotyczące swojej przyszłości zawodowej. Wiosną przyjął propozycję premiera dotyczącą objęcia funkcji komisarza rządowego w Łodzi lub w Białymstoku.
Po odwiedzeniu obu ośrodków zdecydował się na miasto nad rzeką Białą. Został białostoczaninem z wyboru. Jego syn Jerzy opowiadał po latach, iż koronnym argumentem ojca w rozmowie z jego mamą były możliwości, jakie stwarzał Białystok. Nowakowski widział miasto zaniedbane, wręcz niechlujne, targane wewnętrznymi walkami spowodowanymi dużym zróżnicowaniem etnicznym, religijnym i politycznym, ale to zapóźnienie stwarzało też szansę na realizację wielu potrzebnych projektów, było sposobem na wykazanie się.
Początkowo Nowakowski przyjechał do Białegostoku sam, pozostawiając rodzinę w Częstochowie i taka sytuacja trwała rok. W tym czasie całkowicie poświęcił się pracy. Prowadził rozmowy z przedstawicielami różnych sił politycznych. Poznawał otoczenie. Przez kilka miesięcy panował nieformalny dualizm władzy. Ówczesna Rada Miejska była skłócona tak dalece, iż nie była w stanie zapanować nad budżetem i ten brak równowagi budżetowej był bezpośrednią przyczyną powołania komisarza rządowego. Seweryn Nowakowski już w pierwszym roku pełnienia swej funkcji doprowadził do zrównoważenia budżetu. Jego działania zostały dobrze ocenione przez różne opcje polityczne i mieszkańców miasta. Dzięki tej akceptacji został w 1934 roku tymczasowym prezydentem miasta Białegostoku, a w następnym roku, po wygraniu wyborów – prezydentem z 10-letnią kadencją, w myśl nowej ordynacji. Kontynuował swoją dotychczasową pracę i miał wielkie plany na przyszłość.
Patrząc na jego dokonania pomiędzy 1931 a 1939 rokiem, widzimy energię i konstruktywne działania, w wyniku których rozpoczęte inwestycje były doprowadzone do końca, a istniejące potrzeby realizowane w nowych projektach.
Przykładem rozpoczętej inwestycji była budowa Domu Ludowego, późniejszego teatru dramatycznego, na terenie parku miejskiego. Osobiste zainteresowanie prezydenta i jego działania doprowadziły do zakończenia prac, a także nowoczesnego wyposażenia teatru.
Równie energicznie prowadzone były wcześniejsze prace przy budowie nowego parku miejskiego nazwanego Plantami, który usytuowany został na terenie podarowanym miastu przez wojewodę Mariana Zyndram-Kościałkowskiego. Bardzo dobra współpraca wojewody i prezydenta, a przede wszystkim umiejętność pozyskiwania przez Nowakowskiego pieniędzy ze środków centralnych, m.in. z Funduszu do Walki z Bezrobociem, umożliwiła organizowanie prac sezonowych i zatrudnienie kilkuset osób jednocześnie. 15-hektarowe Planty powstawały w imponującym tempie.
Pamiętajmy, że działania te odbywały się w czasie wielkiego kryzysu gospodarczego, a Białystok nie był miastem zamożnym. Zacofanie odziedziczone po latach rządów zaborców rosyjskich generowało wielkie potrzeby. Przykładem katastrofalnej spuścizny była cuchnąca rzeka Biała i jej otoczenie. Magistrat doprowadził do uregulowania rzeki i uporządkowania terenu na jej brzegach, powstały tutaj piękne bulwary.
Zmieniały się także tereny zabudowane. W centrum na nowo otynkowano domy, powstawały nowe chodniki, porządkowano jezdnie, zakładano oświetlenie, które zainstalowano także w parku. W śródmieściu rozpoczęto na dużą skalę budowanie kanalizacji. W wyniku porozumienia z władzami kościelnymi nastąpiła wymiana działek, co umożliwiło architektoniczne uporządkowanie części śródmieścia, w tym również otoczenia kościoła farnego.
Działania prezydenta Nowakowskiego, który polecił zinwentaryzowanie zabudowy miejskiej, ułatwiały prowadzenie dużych projektów. W magistracie powstało Biuro Planowania Zabudowy, a jego szefem został inż. Ignacy Tłoczek, autor planu Białegostoku z 1937 roku. Pod okiem prezydenta przygotowano specjalny program porządkowania miasta, a pieniądze na jego realizację pochodziły częściowo ze środków publicznych dystrybuowanych w Warszawie. W ich pozyskaniu ogromną rolę odegrały starania Seweryna Nowakowskiego. Prezydent reprezentujący Białystok w Związku Miast Polskich, w późniejszym czasie był sekretarzem Związku, miał dobre relacje z jego przewodniczącym Stefanem Starzyńskim, co ułatwiało zabiegi o ekstra środki z rezerwy finansowej. Mając te fundusze łatwiej było budować i porządkować miasto.
Z pożyczki zaciągniętej w Związku Miast Polskich i środków magistratu białostockiego wybudowano przy ul. Wersalskiej, dzisiejszej Akademickiej, dom prezydentowi miasta. Budowę willi rozpoczęto w 1936 roku na bazie projektu powstałego w wydziale technicznym magistratu, a już rok później wprowadzili się tam Nowakowscy. Dom miał być spłacany przez 10 lat. Do września 1939 roku prezydent regularnie uiszczał raty, a dowody wpłat przetrwały wojnę. Przetrwały ją także zakopane na podwórku tej willi sztućce, fotografie rodzinne, dokumenty, które owinięto szmatami i zamknięto w metalowych puszkach, a w schowku u woźnego w magistracie przeleżały fotele, stolik i żyrandol.
W ramach projektów prezydenckich rozpoczęto m.in. przebudowę wiaduktu łączącego centrum z dzielnicą Antoniuk. Zakończono budowę i łączenie szpitali miejskich znajdujących się przy ulicy Piwnej, dzisiejszej ul. M. Skłodowskiej-Curie. Powstały dwie hale targowe, jedna na Rybnym Rynku w śródmieściu, druga na Starym Rynku na Bojarach.
Na nowych terenach wybudowano dwie szkoły, Publiczną Szkołę Powszechną nr 7 przy ul. Wiatrakowej na Antoniuku i szkołę nr 2 przy ul. Grunwaldzkiej w śródmieściu. Szkołę nr 8 i szkołę nr 16 przeniesiono do nowych obiektów. W wielu innych placówkach oświatowych przeprowadzono remonty.
Stadion miejski na Zwierzyńcu poddano tak dużej przebudowie, iż wyglądał jak nowy. Zmieniono boisko i szatnie, trybuny dwukrotnie powiększono i zbudowano nowe siedziska, wyczyszczono teren wokół ogrodzenia i zbudowano je od początku.
Z kolei miejski wodny ośrodek rekreacyjny na Dojlidach to projekt realizowany od podstaw, w połowie lat 30. XX w. oddano do użytku kąpielisko, a rok później, w 1936, działała już wypożyczalnia kajaków i łodzi.
Nową inwestycją była także budowa osiedla robotniczego na Wygodzie, tzw. kolonia im. Limanowskiego.
Ostatnim obiektem, który zdążył powstać przed wybuchem wojny, była łaźnia miejska przy ul. Słonimskiej na Bojarach. W Białymstoku istniała tylko jedna łaźnia ogólnodostępna, więc problem był palący.
Prezydent przede wszystkim zajmował się remontami i inwestycjami, ale przychylnym okiem patrzył także na przedsięwzięcia kulturalne i sportowe. W 1937 roku wspólnie z dowódcą Podlaskiej Brygady Kawalerii gen. Ludwikiem Kmicic-Skrzyńskim zorganizował w Białymstoku ogólnokrajowe zawody konne Wojska Polskiego „Military”.
Ze szczególnym zaangażowaniem odnosił się do akcji zbierania pieniędzy w ramach Funduszu Obrony Narodowej. Za uzyskane środki kupowano broń, którą prezydent i białostoczanie uroczyście przekazywali wojsku.
Po napaści Niemiec na Polskę 1 września 1939 roku, Seweryn Nowakowski podejmował działania organizacyjne umożliwiające funkcjonowanie miasta i ułatwiające życie mieszkańcom, m.in. wydał ludności zapasy konserw z magazynów miejskich, aby nie dostały się w ręce wroga. Po krótkim pobycie wojska niemieckie opuściły Białystok, jednak przed swoim wyjściem ich dowódca ostrzegł prezydenta przed zbliżającymi się Rosjanami i zaproponował mu dokumenty oraz możliwość wyjazdu na zachód.
Nowakowski odmówił, czuł się zobligowany wyborem białostoczan, swojemu 15-letniemu synowi tłumaczył, że takie zaufanie zobowiązuje. Poza tym uważał, że zna Rosjan, biegle mówi w ich języku, więc z pewnością przyda się na miejscu.
Po aresztowaniu przez NKWD w październiku 1939 roku, był trzymany w więzieniu, pod które chodziła jego żona, zanosząc mu paczki. Kilka tygodni później Rosjanie oznajmili Stefanii Nowakowskiej, że jej męża u nich nie ma i nigdy nie było.
Poszukiwania prowadzone na wniosek rodziny przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż, Polski Czerwony Krzyż, organizacje polonijne nic nie dały. Pan prezydent Nowakowski nie został odnaleziony.