Z zapowiedzi wiceministra energii Tadeusza Skobla wynika, że nowelizacja ustawy o cenach prądu nastąpi jeszcze w tym półroczu, a termin wejścia w życie rozporządzenia zostanie skrócony do 21 dni - podał w zeszłym tygodniu Dziennik Gazeta Prawna.
Przypomnijmy, z wcześniejszych zapowiedzi rządu wynikało, że poziom cen, odpowiadający temu z czerwca zeszłego roku, zostanie przywrócony do początku kwietnia. Lada dzień rozpocznie się czerwiec, a rozporządzenie do ustawy utknęło w konsultacjach.
W zeszłym tygodniu odbyło się spotkanie strony rządowej i samorządowej. Z zapowiedzi wiceministra Tadeusza Skobla, którą cytuje DGP wynika, że nowelizacja ustawy o cenach prądu nastąpi jeszcze w tym półroczu, a termin wejścia w życie rozporządzenia zostanie skrócony do 21 dni. Wówczas od sierpnia samorządy mogłyby liczyć na obniżkę rachunków.
Jeden z uczestników spotkania ze strony samorządowej podał DGP, że wiele i tak zależy od ustaleń naszego rządu z Komisją Europejską. Kolejne negocjacje zaplanowano na 27 maja.
Wielu płaci więcej, wszyscy czekają na rozporządzenie
Przypomnijmy, standardem jest to, że samorządy płacą znacznie wyższe stawki niż w 2018 r. i czekają na obiecaną refundację różnicy w cenie.
Na przykład miasto Bydgoszcz od stycznia do marca tego roku wydało ponad 8,4 mln zł na rachunki za prąd, to jest więcej o 25 proc. niż w okresie od stycznia do marca 2018 r. i o blisko 40 proc. w stosunku do stawek, które obowiązywały jeszcze w październiku 2017 r.
W połowie maja rozstrzygnięto przetarg na grupowy zakup prądu dla Bydgoskiej Grupy Zakupowej (m.in. dla Bydgoszczy, powiatu bydgoskiego, Białych Błot, Barcina, Kcyni, Dobrcza, Koronowa, Dąbrowy Chełmińskiej, Solca Kujawskiego i Unisławia). Cena jedynej w przetargu oferty jest wyższa o prawie 80 proc. od stawek z czerwca 2018 r. Zakup energii po wyższych stawkach zakontraktowano od lipca tego roku na 18 miesięcy.
„Szacowany wzrost cen za prąd w skali roku może kosztować miasto Bydgoszcz aż 6,5 mln zł. Rekordowe rachunki za prąd płacą też inne polskie miasta - Częstochowa o 50 proc. więcej, Kraków i Łódź o 60 proc., Radom o 66 proc. i Wrocław o 70 proc.” - czytamy w apelu Rady Miasta Bydgoszczy do premiera Mateusza Morawieckiego.
Szukają więc oszczędności gdzie się tylko da
Samorządy próbują ograniczać zużycie energii. Termomodernizacje, odnawialne źródła energii, energooszczędne oświetlenie - to tylko niektóre z nich. Umożliwią one pozyskanie darmowej energii, jednak takie inwestycje kosztują.
Przykładowo wspomniana już Bydgoszcz zakończyła w kwietniu tego roku montaż paneli fotowoltaicznych na dachach szkół i basenów. Darmowy prąd ze słońca popłynie do jedenastu placówek oświatowych, w tym trzech basenów.
„Dzięki tej inwestycji zaoszczędzimy w tym roku ponad 100 tys. zł. Zadanie warte ponad pół miliona złotych zostało zrealizowane dzięki unijnemu wsparciu” - informował w kwietniu na swojej stronie bydgoski ratusz.
Miasto nie zwalnia tempa i rozpoczęło montaż kolejnych źródeł energii odnawialnej na budynku w Schronisku dla zwierząt, które będzie czerpać prąd ze słońca, dzięki temu bydgoski azyl będzie całkowicie samowystarczalny energetycznie.