Ceny szparagów 2020: Mimo pandemii koronawirusa pierwsze pęczki szparagów pojawiły się na ryneczkach. Zobacz, ile kosztują
Wielkopolska ma wiele szparagowych pól. Polski Związek Producentów Szparaga podaje, że w Polsce uprawy tego warzywa zajmują około 2000 hektarów, z których 30 procent znajduje się w Wielkopolsce. Szparagi rosną mimo epidemii koronawirusa i już pojawiają się na ryneczkach Poznania. Ile kosztują i kto je zbiera? Sprawdziliśmy
Sezon na szparagi
Kwiecień jest miesiącem otwierającym sezon na szparagi. Zazwyczaj pojawiają się one pod koniec miesiąca, ale początek sezonu uzależniony jest od temperatury. Im wcześniej przychodzi ciepło, tym szybciej zbierane są szparagi.
- Na szczęście, w tym roku nie było jeszcze wysokich temperatur na długo. Chłodnie wieczory i noce pozwalają nie zrywać szparagów szybciej niż trzeba
- mówi Hanna Kącka, która wraz z mężem Henrykiem prowadzą gospodarstwo szparagów wielkopolskich spod Lwówka. - To taka przyrodnia chłodnia, która pozwala przetrwać czas ograniczeń w czasie epidemii - dodaje.
Zobacz też: Przepisy na szparagi - wykwintne, a niezwykle proste w obróbce
Na polach szparagowych nie brakuje rąk do pracy?
Firmy w kryzysie wysyłają ludzi na tzw. postojowe. W tym właśnie czasie sezonowa praca pozwala poratować domowy budżet. Chętnych do pracy przy szparagach jest wielu. Zamiast Ukraińców, którzy nie mogą przyjechać lub musieli wrócić do swojego kraju przez epidemię koronawirusa, pracują Polacy - zwolnieni oraz ci, którzy zmuszeni byli pójść na postojowe.
- Zatrudniamy w sezonie zazwyczaj około 60 osób z Ukrainy. Są tacy, którzy przyjeżdżają do nas już od kilku lat, ale nie w tym roku. Przez zamknięte granicy pracownicy sezonowi ze wschodu mimo chęci nie przyjadą - tłumaczy Hanna Kącka. - Za to do nas zwracają się rodacy, którzy nie mają teraz zarobku.
Mimo to wielkopolscy rolnicy, szczególnie producenci szparagów, borówki amerykańskiej oraz pieczarek apelują do ministra rolnictwa.
- Charakter prowadzonej przez nas działalności często oparty jest na pracy ręcznej, w związku z czym potrzeba nam po prostu rąk do pracy, a że produkujemy polską zdrową żywność, która w obecnej sytuacji jest niezbędna do utrzymania w zdrowiu społeczeństwa, zwracamy się o udogodnienia i pomoc byśmy w tych ciężkich warunkach mogli dla naszych klientów tę żywność wyprodukować
- zaznaczają w petycji rolnicy.
Proszą między innymi o doprecyzowanie przepisów legalnego wjazdu i pobytu obcokrajowców na teren Rzeczpospolitej Polski oraz ustalenie warunków kwarantanny w ramach danego gospodarstwa z możliwością wykonywania w niej pracy w trakcie jej trwania.
Wielkopolskie szparagi przygotowane są też na eksport
Do 3 maja granice Polski zamknięte są dla ludzi, ale przewóz towarów odbywa się bez zakłóceń. Kierowcy ciężarówek powinni tylko przejść dodatkową kontrolę sanitarną. Firmy transportowe z regionu sygnalizują, że taki towar jak owoce i warzywa, nie patrząc na krótki termin ważności bez przeszkód, trafia do Polski między innymi z Hiszpanii i Włoch. Działa to tez w odwrotną stronę.
- Mamy stałych klientów z Francji i Holandii. Planujemy w tym roku dla nich dostawy też - mówią właściciele gospodarstwa Szparag Wielkopolski. - Nie zostawiają nas też polscy klienci. Za chwile nasze szparagi pojawią się w marketach. Co więcej, przyjeżdżają już restauratorzy, którzy mimo tego, że jedzenie serwują tylko na wynos, zamierzają wprowadzić do oferty szparagi już teraz.
Producenci szparagów też sprzedają w internecie
Logistyka w czasach stanu zagrożenia epidemiologicznego jest trudna. Dotyczy to też warzyw i owoców. Giełdy rolnicze stoją. Szparagi są sezonowym produktem, dlatego wiele gospodarstw rolniczych startuję z bezpośrednią sprzedażą w internecie. Najczęściej jednak po takie zamówienie trzeba będzie podjechać do rolnika samemu.
Białe, zielone, fioletowe – szparagi. Z czym to się je?
Pęczek szparagów jeszcze tydzień temu kosztował około 20 zł. Dziś można je kupić już po 15-17 zł. Najczęściej to są białe i zielone szparagi. Bliżej początku maja ceny mogą spaść nawet poniżej 10 zł za pęczek. Kto z nas nigdy ich nie próbował? Ich zgrabne, długie pędy coraz częściej goszczą na polskich stołach w postaci przystawek, dodatku do sałatki czy dania głównego. Choć sezon na te warzywa trwa zaledwie od maja do czerwca, a ich dostępność jest ograniczona, cieszą się dużą popularnością - zwłaszcza wśród wielbicieli zdrowej i niskokalorycznej żywności.