Cenzura przed wyjściem uczniów do teatru. Tego chce radny Dariusz Wasilewski
Zgłosili się do niego rodzice uczniów VI LO, którym nie podoba się, że ich dzieci obejrzały spektakl „Biała siła, czarna pamięć”. Dariusz Wasilewski prosi o interwencję prezydenta. Bo młodzież winna być wychowywana ku „Prawdzie i Pięknu”.
W swej interpelacji radny Dariusz Wasilewski z komitetu Tadeusza Truskolaskiego maluje obraz pełen grozy. Według niego książka Marcina Kąckiego „Biała siła, czarna pamięć”, na motywach której powstała sztuka o tym samym tytule, przedstawia Białystok w sposób bardzo stronniczy. Jest pełna „uproszczeń, insynuacji i półprawd”. A uczniowie są zmuszani, by tenże spektakl oglądać. Zdaniem radnego sprawa jest na tyle poważna, że prosi o interwencję prezydenta Tadeusza Truskolaskiego.
- Kiedy radny omawiał swą interpelację na sesji, zbaraniałem. Jak można wymagać, by jakikolwiek urząd zabraniał komuś chodzenia do teatru? Żyjemy przecież w wolnym kraju - mówi radny SLD Wojciech Koronkiewicz.
Dariusz Wasilewski tłumaczy, że przyszli do niego rodzice uczniów z VI LO. Szczególnie miało ich oburzyć to, że jedną z bohaterek spektaklu jest postać nauczycielki języka polskiego ze wspomnianego liceum.
- Wyjście do teatru miało miejsce przed wakacjami, jeszcze za urzędowania mojego poprzednika. Nie dysponujemy żadną korespondencją, z której by wynikało, że rodzice nie zgadzają się na oglądanie przez ich dzieci spektaklu - mówi Dariusz Naumowicz, dyrektor VI LO. Zaprzecza też jakoby kogokolwiek przymuszano do pójścia do teatru.
Radny wyjaśnia, że pisząc o „przymusowym uczestnictwie” chodziło mu o to, że jak idzie cała klasa, to wszyscy. - Pojedynczym uczniom ciężko się wyłamać - podkreśla Dariusz Wasilewski.
W interpelacji wymienia, że spektakl obejrzeli nie tylko uczniowie VI LO, ale też V LO, XI LO, gimnazjum nr 11 oraz technikum mechanicznego.
- Jeśli ktoś nie chce iść na spektakl, zostaje w szkole i uczestniczy w zajęciach w innej klasie. Nikt nikogo nie zmusza. Tym bardziej, że uczniowie płacą za bilety we własnym zakresie - zapewnia Krzysztof Aleksiuk, wicedyrektor XI LO.
Uważa, że świadome uczestnictwo w kulturze polega na tym, że odbiór określonej sztuki może być pozytywny lub negatywny. - Coś nam się podoba lub nie. To, że ktoś idzie na spektakl nie oznacza, że podpisuje się pod jego treścią - podkreśla wicedyrektor.
Radny PO Tomasz Janczyło mówi, że Wasilewski niepotrzebnie się zapędził. - To, że jemu sztuka się nie podoba, nie znaczy, że należy ją ocenzurować. Zresztą nie ma w niej nic demoralizującego - przekonuje.
Według niego stosowanie cenzury jest niepedagogiczne. - Radny mógłby spotkać się z uczniami po spektaklu i wyrazić swoje zdanie. W takim spotkaniu powinien też uczestniczyć ktoś, kto ma odmienny pogląd na tę sztukę. Wtedy uczniowie również mogliby wdać się w dyskusję, posłuchać różnych racji itd. A tak radny chciałby ich, jak pisał Witold Gombrowicz, upupić - opowiada Janczyło.
Wasilewski kończy swą interpelację prośbą do prezydenta o możliwość podjęcia interwencji, zwrócenie uwagi, uwrażliwienie na „odpowiednie kształtowanie poprzez wychowanie ku Prawdzie i Pięknu białostockiej młodzieży”.
- Nikt nikogo do niczego nie przymusza. A prośba o interwencję prezydenta? Jak mogę komuś zabronić chodzenia do teatru? - pyta wiceprezydent Rafał Rudnicki.
To kolejny przypadek, gdy wiceprezydent odcina się od prezydenckiego radnego. W kwietniu - podczas sesji, na której dyskutowano o połączeniu Białostockiego Ośrodka Kultury i Centrum im. Ludwika Zamenhofa - Wasilewski stwierdził, że marka miasta nie powinna być budowana na postaci Zamenhofa. Nazwał go utopistą. - Zamenhof chciał by na świecie był tylko jeden naród ludzki, który powstałby w oparciu właśnie o wspólny język. Świetnie się to czyta, ale jest to utopią, tak jak idee Marksa i Engelsa. Idee Zamenhofa, wtedy gdy powstały, nie znalazły poklasku nawet wśród ludności żydowskiej - mówił radny.
W przeciwieństwie do opinii rzuconej na sesji, prezydent ma obowiązek udzielenia oficjalnych odpowiedzi na interpelacje. Zobaczymy co się w niej znajdzie. Chodzi wszak o „wychowanie ku Prawdzie i Pięknu”.