Cezary Kaźmierczak: „Piątka Morawieckiego” to powinien być tylko początek zmian
Jeżeli za tym nie pójdą kolejne kroki i nastąpi upojenie się tym rozwiązaniem, to mocno na tym przegramy. Bo trzeba poczynić kolejne kroki - mówi Cezary Kaźmierczak, prezes ZPiP.
Oglądał pan ostatnią konwencje Prawa i Sprawiedliwości?
Nie, ale wiem, o czym tam mówiono.
Więc skupmy się na obietnicach złożonych przez premiera Mateusza Morawieckiego. Jak pan je ocenia?
Generalnie pozytywnie, oczywiście diabeł tkwi w szczegółach. Zobaczymy, jak będzie wyglądała realizacja tych obietnic. Konkretne propozycje, które złożył pan premier, czyli obniżenia podatku CIT...
Właśnie, omówmy je po kolei. Obniżenie podatku CIT z 15 do 9 procent - podobno na tej obniżce skorzysta niewielu przedsiębiorców, czytałam o 200 tysiącach osób.
To jednak spora grupa. W Polsce działalność gospodarcza małych i średnich firm jest głównie prowadzona w formie wpisu do ewidencji, tzw. działalności gospodarczej. Spółki, to raczej większe przedsięwzięcia. Natomiast w Polsce istnieje dramatyczna przepaść pomiędzy reżimem prawnym dla działalności gospodarczej, który jest do zniesienia, a spółkami prawa handlowego. Stąd powstała dość dziwna sytuacja, bo wiele przedsięwzięć jest prowadzonych w formie działalności gospodarczej, takiej jednoosobowej. W Polsce rekordzista zatrudnia chyba 3 tysiące ludzi w ten sposób.
To tak da?!
Da się. Ludzie nie chcą poddawać się reżimowi kodeksu spółek handlowych.
Dlaczego?
Bo kodeks spółek handlowych został generalnie napisany tak, jakby w Polsce było pół miliona Orlenów. I tu jest problem. Normalny porządek rzeczy powinien wyglądać tak, że działalność służąca utrzymaniu się, czy utrzymaniu własnej rodziny jest prowadzona w formie wpisu do ewidencji, tak powinny funkcjonować małe firmy, mikro firmy do dziewięciu zatrudnionych. Chociaż oczywiście nie regulowałbym tego ustawowo, ale wprowadził takie zasady. Z kolei działalność służąca pomnażaniu majątku i zysków kapitałowych powinna być prowadzona w formie spółek z o.o. Jednak reżim prawny jest tak różny i biurokratyczny, że każdy, jak tylko może ucieka od spółek handlowych. Na pewno rozwiązaniem, gdyby chcieć to zrobić w jakiś sensowniejszy sposób, byłoby skorzystanie chociażby z doświadczeń amerykańskim, gdzie są dwa rodzaje spółek - spółki typu S i spółki typu C, czyli małe i duże. Te małe są prowadzone według bardzo prostej reguły. Więc wydaje mi się, że, aby ta propozycja była pełna, należałoby zmienić kodeks handlowy i wprowadzić reżim prawny, bardzo ograniczony do spółek z o.o. A wracając do głównego tematu rozmowy, pytanie jest takie: dobra propozycja w stosunku do czego? Jeśli w porównaniu do stanu obecnego, to ta regulacja jest dobra. Nie jest to niebo, ale zdecydowanie lepsze rozwiązanie od tego, co mamy dzisiaj. Więc dobrze tę propozycje oceniamy.
Kolejna sprawa - niższy ZUS dla najmniej zarabiających przedsiębiorców. Tylko właśnie, pan premier mówi o tych, którzy zarabiają dwu i pół krotność minimalnego wynagrodzenie. O jakich kwotach właściwie mówimy?
Mówimy o 5 tysiącach złotych, dokładnie chyba 5300 złotych.
Generalnie propozycje premiera Morawieckiego oceniam pozytywnie, oczywiście, diabeł tkwi w szczegółach
Czyli jeśli obywatel prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą zarabia poniżej 5300 złotych brutto, to będzie płacił mniejszy ZUS, tak?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień