Chcą mieszkać w normalnej wiosce, a nie w kulturowym skansenie
W Bohonikach koło Sokółki miał powstać park kulturowy, pierwszy taki obiekt w Podlaskiem. Ale wszystko wskazuje na to, że z projektu nici. Bo choć do pomysłu zapalili się wszyscy samorządowcy i przede wszystkim Tatarzy, którzy chcą w ten sposób chronić swoje dziedzictwo kulturowe, to okazało się, że przeciwko parkowi są mieszkańcy Bohonik.
Już są jakieś projekty, jakieś wnioski, ktoś chce coś robić, a do nas nikt się nawet nie zgłosił, nie zapytał, czy my tego chcemy - mówią zdenerwowani mieszkańcy Bohonik. - A my tu żadnych parków, skansenów nie chcemy! To pomysł zupełnie oderwany od rzeczywistości, który przyniesie nam więcej szkody niż pożytku. I dlatego mówimy, że koniec tego parku nastał już na samym początku. Lepiej niech władza zajmie się drogami, a nie robieniem nam tutaj skansenu.
W dalszej części artykułu zobaczysz m.in.:
- Mieszkańcy Bohonik nie dali dojść do słowa urzędnikom, którzy próbowali omawiać skutki utworzenia we wsi parku kulturowego. Samorządowcy zostali zakrzyczeni. Podobnie jak imam Aleksander Bazarewicz, który przekonywał, że park nie jest robiony nikomu na złość.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień