Chcą zamknąć małe szkoły, ale są protesty
Rodzice uczniów protestują przeciwko planom likwidacji szkół w regionie. Zagrożone są zwłaszcza mało liczne placówki działające na wsiach.
Na podjęcie uchwał o zamiarze likwidacji szkół rady gmin mają czas do końca lutego. Przynajmniej na sześć miesięcy wcześniej samorządy muszą bowiem poinformować o swoich planach rodziców uczniów oraz kuratora oświaty, który wydaje opinię (negatywna nie wyklucza jednak likwidacji szkoły).
- Do tej pory wydaliśmy pozytywną opinię o zamiarze likwidacji Gimnazjum w Żalinowie oraz Gimnazjum nr 9 we Włocławku - informuje Bogna Wojciechowska-Blachowska, kujawsko-pomorska wicekurator oświaty. - Negatywna opinia została natomiast wystawiona dla planów likwidacji szkół podstawowych w Cettach i Zalesiu oraz filii SP w Błennie z siedzibą w Szczkowie.
Decyzję o likwidacji Gimnazjum nr 9 we Włocławku radni podjęli już w grudniu ubiegłego roku, przyjmując tzw. uchwałę intencyjną. Placówka będzie działać do końca roku szkolnego 2015/2016. Uczniowie przejdą do innych gimnazjów w centrum miasta. Powodem likwidacji szkoły był słaby nabór do klas pierwszych, ale też i niski poziom nauczania. Z kolei koszty utrzymania, w przeliczeniu na jednego ucznia, były najwyższe w mieście.
Szkół, które mogą zniknąć z oświatowej mapy regionu, jest jednak więcej, choć o planach nie poinformowano jeszcze kuratorium. Władze gminy Gniewkowo chcą zlikwidować SP w Murzynnie. Twierdzą, że przemawiają za tym zarówno względy finansowe, jak i demograficzne. Aktualnie w szkole uczy się 49 dzieci, w tym 10 w oddziale przedszkolnym. Są tu klasy dziewięcio-, pięcio-, a nawet czteroosobowe. Gmina do jednego ucznia szkoły dopłacała w ubiegłym roku aż 9,6 tysiąca złotych.
Przeciwko tym planom mocno zaprotestowali rodzice i mieszkańcy. - Panowie, opamiętajcie się! Nie głosujcie za zamiarem likwidacji szkoły! - grzmiał na sesji Edward Lewandowski z Murzynna.
Podobne powody podają władze gminy Czersk, które chcą zlikwidować SP w Guto- wcu, będącą filią Zespołu Szkół w Rytlu. To maleńka szkoła, są w niej klasy łączone - zerówka, klasy I i II. Teraz uczy się tam ośmioro dzieci, za rok będzie ich siedmioro. Pomysł budzi sprzeciw rodziców, którzy argumentują, że za dwa lata w szkole będzie 13 uczniów. Z kolei gmina powtarza, że utrzymanie szkoły jest drogie - kosztuje około 150 tys. zł miesięcznie. Kolejne rozmowy mają odbyć się pojutrze.
Spór między rodzicami a władzami trwa również w gminie Gruta. Tutaj miałyby zostać zlikwidowane trzy podstawówki: w Słupie, Bogusze- wie i Plemiętach. Przyczyny - duże koszty utrzymania i zbyt mała liczba dzieci. Gmina chciałaby, aby szkoły zostały przejęte przez stowarzyszenia, co nie podoba się rodzicom. W czwartek sprawa ma stanąć na komisji oświaty.
W Kcyni (pow. nakielski) protestują uczniowie Zespołu Szkół Ogólnokształcących. Co prawda placówka nie ma być zlikwidowana, ale połączona z Zespołem Szkół Technicznych. W budynku po nim gmina chciałaby umieścić uczniów z Gimnazjum w Chwaliszewie. Z ich bazy korzystaliby uczniowie SP w Dobieszewie.
W powiecie nakielskim były również plany przekazania podstawówek w Rozstrzębowie i Sipiorach lokalnym stowarzyszeniom, które jednak na to się nie zgodziły. W efekcie pomysł upadł.