Dla wymarzonego zatrudnienia jesteśmy w stanie przyznać się na przykład do znajomości kilku języków. Najmniej prawdomówni są handlowcy.
- Mam za sobą wieloletnie doświadczenie, w poprzedniej firmie byłem dyrektorem. Języki? Znam biegle angielski, niemiecki i francuski - może na przykład usłyszeć przedsiębiorca od kandydata na pracownika.
Często jednak okazuje się, że informacje, które podajemy w CV, niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.
Jak wynika z raportu „Kłamstwa w CV na polskim rynku pracy”, który przygotował IBBC Group, aż 85 proc. z nas zdarzyło się umieszczać w zawodowym życiorysie fakty niezgodne z prawdą.
Piszemy na przykład, że w poprzednim zakładzie pracy przepracowaliśmy 5 lat, chociaż w rzeczywistości było to zaledwie pół roku. Ponad połowa podkolorowuje informacje dotyczące zakresu obowiązków w poprzedniej firmie czy znajomości języków obcych.
Wygląda na to, że dziś to już powszechna praktyka. Zaledwie 19 procent przedsiębiorców przyznaje, że nigdy nie spotkało się z próbą oszustwa podczas rozmowy kwalifikacyjnej.
Badania pokazały, że najmniej skrupułów mają w oszukiwaniu swojego przyszłego pracodawcy... handlowcy. Tak twierdzi ponad 66 procent przepytanych.
Niektórzy pomijają bądź przekręcają pojedyncze fakty dotyczące swojego zawodowego życia, ale są i tacy, którzy potrafią stworzyć całe fikcyjne życiorysy.
Kiedy rozmowę rekrutacyjną przeprowadza profesjonalny HR-owiec, oszustwa przyszłego pracownika można szybko wykryć. Pracodawca, jeśli ma wątpliwości, może po prostu zadzwonić do byłej firmy i sprawdzić, czy kandydat mówi prawdę, czy kłamie.