Chcesz mieszkania - musisz wyremontować je sama
Pani Paulina spędziła rok w domu samotnej matki, wyląduje teraz na ulicy z czteroletnim synkiem? Kolejka do mieszkań socjalnych jest coraz dłuższa, oczekującym brakuje już czasu, a często i cierpliwości.
Pani Paulina (nazwisko do wiadomości redakcji) mieszka na pokoju w domu samotnej matki przy ul. Dunikowskiego z 4-letnim synem i ostatnio z dokwaterowaną kobietą, która straciła dach nad głową w wyniku pożaru. Od roku stara się o mieszkanie, ale starania utknęły w martwym punkcie.
- A nie wiem, jak długo będę mogła tu jeszcze zostać. Co miesiąc przedłużają mi umowę, ale mogą też nie przedłużyć, tak zdarza się tu często. Wtedy wyląduję na ulicy z dzieckiem. Nie chcę tu już mieszkać, nie jestem u siebie, ciągle ktoś wchodzi do pokoju, mieszkamy we trójkę, kilka razy mnie przeprowadzono, żadnej stabilizacji.
Pani Paulina wielkie nadzieje robiła sobie po oddawanej do użytku po remoncie starej szkole przy Saperów. Mieszkanie dostało jednak 11 rodzin, ona była 17.
Z dalszej części materiału dowiesz się:
- dlaczego pani Paulina nie zamieszkała w lokalu, który jej zaproponowano
- co wpływa na kolejność na liście osób ubiegających się o mieszkania socjalne
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień