Chcesz pomóc bezdomnemu? To nie dawaj mu pieniędzy czy jedzenia
Zaraz na klatkach schodowych gorzowskich bloków pojawią się bezdomni. Ale uważaj: jak dasz im jeść, pić, albo - co gorsza - pieniądze, to zrobisz... wielki błąd
- To obojętność! Brak sumienia! Dlaczego nie można dać głodnemu człowiekowi, który siedzi na mojej klatce schodowej, np. zupy? - dziwię się szczerze.
Tomasz Manikowski, który pracuje z bezdomnymi, dosłownie ściąga ich z ulic i namawia do wychodzenia z nałogów, wzdycha i tłumaczy: - Chcemy dobrze, ale w ten sposób zrobimy źle.
Sebastian Staszak pracuje w GCPR od 11 lat. Od ośmiu zajmuje się bezdomnymi, a ostatnio m.in. współorganizował wielką akcję ich liczenia. Czytelników „GL”: prosi o jedno: by nie byli obojętni. - Jeśli widzimy osoby potrzebujące pomocy, dzwońmy na numer 112. To takie minimum. A jeśli są w dobrej formie, podpowiedzmy im, że mogą dostać pomoc.
Choć to nie zawsze skutkuje. Skąd wiemy? Od bezdomnego, którego wczoraj spotkaliśmy w opuszczonym baraku nieopodal ul. Pomorskiej.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień