AGR

Chciałbyś się odmłodzić? Zacznij do Wigoru chodzić!

Co miesiąc seniorki odwiedza kosmetyczka, która wykonuje im manicure oraz inne zabiegi upiększające. Fot. Senior Wigor Co miesiąc seniorki odwiedza kosmetyczka, która wykonuje im manicure oraz inne zabiegi upiększające.
AGR

Usługi specjalistów od masażu i piękności, relaks w ogródku i aktywne spędzanie czasu na ćwiczeniach ciała i umysłu. To wszystko mają na co dzień podopieczni Domu Seniora.

Właśnie mija pół roku od uroczystego przecięcia wstęgi w Dziennym Domu Senior Wigor. Jak ten czas minął jego mieszkańcom? - Wspaniale. To nasz drugi dom, gdzie możemy spotkać się z przyjaciółmi, wspólnie poćwiczyć, poczytać, porozmawiać przy kawie, obejrzeć film czy razem coś ugotować. Ciężko wyliczyć wszystko, co tutaj robimy! - opowiada Wanda Imielita. Jak przyznają „mieszkańcy” domu zwanego potocznie Wigorem, często... brakuje im czasu, by skorzystać z wszystkich dostępnych tu zajęć i rozrywek.

W zdrowym ciele...

Codzienna gimnastyka pomaga seniorom zachować sprawność. - Już widać efekty systematycznych ćwiczeń - mówi prowadzący zajęcia Andrzej Dawidowicz. Seniorzy nie wyobrażają sobie dnia bez treningu. - Zdażyło się, że gimnastyka się nie odbyła, a dosłownie nie wiedzieli, co ze sobą zrobić, roznosiła ich energia - mówi z uśmiechem kierująca domem Agata Smoleń.

Podopiecznych domu regularnie odwiedzają doświadczony rehabilitant, masażysta, pielęgniarka, instruktor tańca. - Zdrowie to podstawa, a ruch potrafi działać cuda - zapewniają seniorzy, którzy swoimi osiągnięciami chwalili się na scenie podczas ostatnich Dni Skwierzyny. Nie bali się również chwycić za kijki i po kilku lekcjach powędrować z nimi w teren. - Wróciliśmy zmęczeni, ale zadowoleni - opowiadają.

Wśród bywalców Wigoru większość stanowią panie, które lubią zadbać nie tylko o zdrowie, ale i o urodę. - Przychodzą do nas specjalistki, które robią nas na bóstwo! - mówi Wiesława Sobczak. Panowie w tym czasie wolą pograć w karty i w szachy albo skorzystać z pokoju relaksu, w którym czekają wygodne leżanki.

Razem mogą więcej

Siłą domu jest współdziałanie, co widać doskonale na przykładzie otoczenia budynku. - Dzięki pomocy zaprzyjaźnionych instytucji i firm udało nam się uporządkować teren i stworzyć tu miejsce rekreacji na świeżym powietrzu - mówi Agata Smoleń.

Specjalistki od roślin, Józefa Serewa i Wiesława Sobczak, sprawiły, że ogród ozdobiły kolorowe kwiaty. - Dbają o nie codziennie, a panowie pomagają w pracach porządkowych - mówi Wanda Imielita (nieformalnie mianowana rzeczniczką prasową seniorów). Jest więc gdzie gdzie grillować i biesiadować. Okazji nie brakuje, bo bywalcy domu hucznie obchodzą imieniny każdego z nich. - Zawsze są kwiaty, życzenia i słodkości. Tak jak w domu - mówią.

Seniorzy dbają również o swój wewnętrzny rozwój. Półki w wigo - rowej bibliotece aż uginają się od książek, które są bardzo chętnie wypożyczane. - To moje ulubione zajęcie. Lubię też, gdy czytają nam panie z biblioteki, cenię także zajęcia, na których rozmawiamy o literaturze - mówi Romuald Mikołajczak. Te prowadzone są przez wolontariuszkę Halinę Relich. - Omawiamy biografie, poezję, teksty śpiewane. Rozmawiamy o ciekawych postaciach, jak np. Maria Czubaszek - mówi.

Zajęcia i wykłady z różnych dziedzin nauki, a także z prac manualnych czy muzyki organizują w domu także zaprzyjaźnieni słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku. - Najważniejsze jest to, że tu zawsze czekają na nas przyjaciele, pokrewne dusze. Zawsze jest się do kogo zwrócić, porozmawiać - mówią panie. - Świetnie się tu wypoczywa - dodaje 92-letni Justyn Stankiewicz.

- W tej chwili w Dziennym Domu Senior Wigor mamy 40 podopiecznych, którzy przebywają tu od poniedziałku do piątku przez osiem godzin dziennie. Staramy się, by ten czas spędzali aktywnie, dzieląc go pomiędzy zajęcia usprawniające ciało i umysł oraz wypoczynek i rozrywkę. Mają więc zapewnione zajęcia terapeutyczne, edukacyjne i kulturalne, a także rehabilitację i gimnastykę. Wciąż przybywa nam nowych „mieszkańców”, a nasze drzwi stoją przed nimi otworem. Pobyt w Wigorze jest bezpłatny. Opłaty dotyczą tylko wyżywienia. O miejsce w placówce mogą starać się nieaktywni zawodowo mieszkańcy gminy po sześćdziesiątce. To duże ułatwienie zarówno dla nich, jak i dla ich rodzin, które ze względu na aktywność zawodową nie zawsze są w stanie zapewnić seniorom opiekę i towarzystwo w ciągu dnia - mówi Agata Smoleń, kierownik domu mieszczącego się w budynku dawnego technikum przy ul. 2 Lutego 23 w Skwierzynie.

AGR

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.