Chorobowe za 100 procent wróci
Jest na to szansa, bo powstał projekt ustawy przywracającej poprzednie regulacje. - To powrót do normalności - mówią w służbach mundurowych.
Do 31 maja 2014 roku policjant, strażak czy funkcjonariusz Straży Granicznej na zwolnieniu lekarskim otrzymywał sto procent poborów. Jednak 1 czerwca weszła w życie nowa ustawa. Od tego czasu przedstawiciele służb mundurowych w czasie choroby dostawali 80 proc. zarobków.
- Nieprzemyślana, chaotyczna, przyniosła więcej szkody niż pożytku - ocenia dziś Jerzy Kostrzewski, wiceprzewodniczący Kujawsko-Pomorskiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów. - W dodatku nie było na tym oszczędności, bo te 20 procent najczęściej wypłacano za zastępstwa.
Mundurowi skarżą się, że wprowadzone w 2014 roku przepisy z góry zakładały, że każdy policjant czy strażak na zwolnieniu lekarskim to cwaniak i oszust. Powtarzano na przykład opowieści, że funkcjonariusze teoretycznie przebywali na zwolnieniu, pobierali 100 procent pensji, a w tym samym czasie dorabiali na boku.
- Nie można wykluczyć, że takie przypadki były, ale w każdej formacji są czarne owce - dodają policjanci.
Nadużycia, jeśli się zdarzały, wynikały - zdaniem Jerzego Kostrzewskiego - z prostej przyczyny. - W czasie prac nad poprzednią ustawą apelowaliśmy, by zamiast zmieniać przepisy, zaostrzyć kontrole i po prostu sprawdzać, czy funkcjonariusz naprawdę jest chory. Nikt nas jednak wtedy nie słuchał - dodaje związkowiec.
Projekt ustawy przywracającej 100 procent uposażenia podczas przebywania na zwolnieniu lekarskim w przypadku pracowników policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Więziennej, Biura Ochrony Rządu oraz Służby Celnej został przygotowany przez Grupę Roboczą Forum Dialogu Społecznego przy Ministrze Spraw Wewnętrznych i Administracji.
- Walczyliśmy o takie rozwiązania od dawna, jesteśmy zadowoleni - deklaruje Jarosław Koprowski z Kujawsko -Pomorskiego Związku Zawodowego Strażaków „Florian”.
Zaznacza jednocześnie, że w przypadku strażaków trudno mówić o masowym chodzeniu na zwolnienia.
- Każdy wie, że jeśli jest chory, to kolega będzie go musiał zastąpić - dodaje związkowiec.
Jak wynika z danych Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu, wczoraj na 1530 kujawsko-pomorskich funkcjonariuszy, 33 przebywało na zwolnieniu lekarskim.
W kilka miesięcy po wejściu ustawy obniżającej próg ze 100 do 80 procent, ministerstwo spraw wewnętrznych informowało, że w skali całego kraju o około 30 procent zmniejszyła się liczba policjantów, strażaków, strażników granicznych i funkcjonariuszy BOR przebywających na L-4.
W przypadku strażaków z naszego regionu przed wejściem ustawy na zwolnieniach było 806 strażaków, zaś już po tym, jak zaczęła obowiązywać 572 strażaków.
Jeśli chodzi o policjantów, 1 czerwca 2013 roku na zwolnieniach przebywało 464 kujawsko-pomorskich funkcjonariuszy. 1 czerwca tego roku była to liczba 433 osób.
W bydgoskiej policji w 2015 roku udzielono 1612 zwolnień, rok wcześniej było ich 2001.
Zarówno przedstawiciele związkowców w policji czy straży pożarnej znają przypadki, kiedy funkcjonariusz przyszedł na służbę, mimo choroby. - Dla niektórych pobory niższe o 20 procent to dużo - przekonuje Jerzy Kostrzewski.
Nowa ustawa, która może wejść w życie od 2017 roku, nie będzie i tak kopią tej sprzed 1 czerwca 2014 roku.
- Zaproponowaliśmy, by w przypadku do 90 dni zwolnienia w roku, była to stawka 100 procent, a powyżej 80 procent - wyjaśnia Kostrzewski.