Chuligani nie mają litości. Notorycznie niszczą przystanki we Włocławku
Aż 160 tys. zł w skali roku urząd miasta wydaje na naprawę wiat przystankowych. Są one bowiem regularnie dewastowane przez chuliganów. Do aktów wandalizmu dochodzi głównie w weekendy.
To jest prawdziwa plaga! Praktycznie nie ma miesiąca, by miejskie przystanki autobusowe nie były niszczone. Chuligani atakują głównie w weekendy. Wybijają szyby, niszczą ławki, malują graffiti. Tylko od początku roku do 19 października wybito 76 szyb. Nic więc dziwnego, że na naprawę i konserwację wiat potrzebne są niemałe pieniądze.
Jak informuje biuro prasowe magistratu, w skali miesiąca na ich naprawy wydawanych jest od blisko 2 do ponad 28 tys. zł. Wszystko zależy od zakresu prac. Co jest konkretnie robione? Demontowane są stare wiaty, montowane nowe. Nierzadko trzeba także montować nowe słupki i znaki, uzupełniać ławki, czyścić je, malować, myć całe wiaty, usuwać z nich graffiti.
Dodajmy, że urzędnicy miejscy wiele spraw zgłaszają policji, głównie te, które dotyczą wybijania szyb. W tym roku jak na razie były pięćdziesiąt trzy zgłoszenia.
Niszczenie przystanków to jedno, a agresja wobec kontrolerów i kierowców to drugie. Czytaj więcej w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień