Ciągnik za 10 tys. euro nie dotarł, czyli oszustwa w Internecie
Robiąc zakupy w Internecie ludzie dają się oszukiwać na ogromne kwoty. Policja apeluje o zachowanie ostrożności.
Mieszkaniec Przemyśla kupił przez Internet ciągnik rolniczy. Cena 10 tys. euro, czyli ponad 40 tys. złotych, była atrakcyjna. Firma sprzedająca maszynę miała pochodzić z Wielkiej Brytanii. Przemyślanin pieniądze wpłacił, ale ciągnika nie zobaczył do dzisiaj.
Inny oszust oferował koparkę za 40 tys. złotych. Wystawił ją na wielu aukcjach, dało się nabrać kilku klientów, na ten sam sprzęt.
- Od stycznia tego roku do teraz przyjęliśmy zgłoszenia o trzydziestu oszustwach internetowych. Gama towarów oferowanych przez oszustów, tylko z przypadków zgłoszonych u nas, jest ogromna. Żyletki, filtry do wody, anteny satelitarne, meble, ubrania, buty, samochody, gry komputerowe. Klienci wpłacali pieniądze, a towar nie docierał
- mówi sierż. sztab. Marta Fac, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.
W tym roku pojawiły się oszustwa na pracę w Niemczech i wynajęcie mieszkania. W obu tych przypadkach od klientów oszuści żądali wpłaty zaliczki. I na tym kończyła się ich współpraca.
- W ostatnich dniach przyjęliśmy zgłoszenia klientów oszukanych na aukcjach internetowych, którzy chcieli kupić telefony komórkowe. Wpłacili po 2 tys. złotych. Na tym kontakt pomiędzy kupującym i sprzedającym urywał się. Innym towarem pojawiającym się ostatnio w zgłoszeniach o oszustwach internetowych są wózki dziecięce - informuje rzecznika przemyskiej policji.
Prawdziwe żniwa mają naciągacze oferujący przeróżne rozszerzenia do sieciowych gier. Chodzi np. o dodatkową broń dla zawodników, ładniejszy strój, mocniejszy hełm czy złotą kierownicę samochodu wyścigowego. Niektórzy gracze są w stanie wydać na takie gadżety, w rzeczywistości fragmenty kodu komputerowego, nawet kilkaset złotych. Handel takimi artykułami jest legalny i bardzo popularny. Jednak jest on również łatwym haczykiem oszustów na naiwnych klientów.
- W 2016 r. i obecnym było dużo takich przypadków. Niestety, ofiarą oszustów padają także ludzie wykształceni, którzy powinni mieć jakąś wiedzę na temat zagrożeń w Internecie - mówi sierż. sztab. Marta Fac.
W ub. roku przemyska policja przyjęła sześć zgłoszeń o phishingu, trzy o hackingu i pięć o sniffingu. To różne formy wyłudzania danych lub włamań do komputerów. W tym roku nie było jeszcze zgłoszonych podobnych przypadków.
Jak można chronić się przed oszustwami internetowymi?
Cudownej recepty nie ma. Możemy jednak minimalizować ryzyko, stosując ogólnie znane środki ostrożności.
Podstawowa zasada to zdrowy rozsądek. Nie ulegajmy pokusie kupienia czegoś za zbyt niską cenę. Najczęściej za taką superokazją, znacznie odbiegającą od ofert w innych sklepach czy aukcjach, kryje się oszust internetowy lub paser, który wystawia kradziony towar.
- Dbajmy o bezpieczeństwo komputera, z którego korzystamy. Przed podaniem poufnych danych, przede wszystkim karty płatniczej, upewnijmy się, że strona internetowa wykorzystuje protokół bezpiecznej transmisji danych (SSL). Żaden bank internetowy, eBay, PayPal ani inny serwis nie proszą mailowo o zweryfikowanie lub podanie poufnych danych
- wylicza policja.
Warto korzystać ze znanych sklepów i serwisów aukcyjnych. Te ostatnie same próbują chronić swoich klientów przed oszustami internetowymi. Nie zawsze jednak są w stanie w porę wyłapać nieuczciwych użytkowników.