Ciąża w „silikonowym łonie”, czyli jak w Katowicach leczą niepłodność metodą AneVivo
Kapsułka wkładana jest do macicy pacjentki, gdzie w naturalny sposób dochodzi do zapłodnienia. Po dobie kapsułka jest wyjmowana, a embriony są w ciągu 2-4 dni transferowane do jamy macicy. Tak w największym skrócie wygląda zapłodnienie metodą AneVivo, które odbywa się w klinice w Katowicach.
Blanka przyszła na świat w lipcu przez cesarskie cięcie „rozbijając bank”, bo otrzymała 10 punktów w skali APGAR, określającej stan dziecka po urodzeniu jako idealny. Warto podać jej wymiary - dziewczynka to całe 58 cm i 3300 g szczęścia rodziców. Maluszek już przeszedł do historii, bo jest pierwszym dzieckiem w Polsce poczętym przy wsparciu AneVivo, nowej metody wspomaganego rozrodu. Jako jedyna w kraju tę procedurę wprowadziła katowicka klinika leczenia niepłodności Gyncentrum. To kolejna „oferta” dla niepłodnych par, których jest w kraju ok. 1,5 miliona.
Oprócz Polski to innowacyjne rozwiązanie dostępne jest jeszcze w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i we Włoszech. Na czym polega jego wyjątkowość?
W ciele kobiety
AneVivo to metoda zapłodnienia, w której najważniejsze etapy rozwoju zarodka, w tym zapłodnienie, odbywają się w ciele kobiety - „in vivo”, czyli wewnątrz żywego organizmu. Dzięki temu jest bardziej naturalna, zarówno dla zarodka, jak i dla organizmu matki - wyjaśnia dr Dariusz Mercik z kliniki Gyncen-trum.
Niepłodność w 2010 roku została uznana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) za chorobę. Obecnie w Polsce leczenia wymaga co piąta para starająca się o dziecko. Mimo dużej skali problemu, o niepłodności mówi się prawie wyłącznie w kontekście sporu światopoglądowego wokół in vitro, który od czasu do czasu jest podgrzewany przez polityków. Z drugiej strony są dramaty ludzi, które wiążą się z niemożliwością urodzenia dziecka i - często wieloletnie - starania, gdzie nadzieja łączy się z poczuciem bezradności.
- Zanim dowiedzieliśmy się o AneVivo, korzystaliśmy z innych metod leczenia niepłodności, które - niestety - nie zakończyły się powodzeniem. Informację o nowej metodzie przyjęliśmy z nadzieją i bez wahania postanowiliśmy z niej skorzystać. Dziś jesteśmy bardzo szczęśliwi - wyjaśnia Natalia, mama Blanki, i dodaje: - Mieliśmy z mężem poczucie, że w pełni uczestniczymy w procesie zapłodnienia i że to zapłodnienie odbywa w ciele świadomej tego kobiety. Pozwoliło to nam na nawiązanie emocjonalnej więzi z dzieckiem już od pierwszych dni, dodało wiary w powodzenie oraz zwyczajnie napawało radością.
Emocjonalny kontakt
Potwierdzają to lekarze z kliniki przyznając, że dla wielu par właśnie ten emocjonalny kontakt jest kluczowy. Potrzeby takich par przyświecały twórcom metody. Została opracowana przez szwajcarską firmę biotechnologiczną Anecova. Przy jej powstaniu korzystano z rozwiązań branży elektronicznej oraz... zegarmistrzowskiej. Wszystko po to, by osiągnąć maksymalną precyzję.
Do zapłodnienia, czyli połączenia się komórki jajowej z plemnikiem, dochodzi w specjalnej cylindryczno-silikonowej kapsule (1 cm długości, 1 mm szerokości), która jest wkładana do macicy pacjentki.
- Po dobie kapsułka jest wyjmowana. Następnie embriony w ciągu 2-4 dni są transferowane z powrotem do jamy macicy - opisuje dr Mercik.
Do momentu umieszczenia w kapsułce komórki jajowej i plemnika proces przebiega jak przy klasycznym in vitro, ale nie trzeba wprowadzać plemnika do komórki za pośrednictwem specjalnej igły. AneVivo różni się jeszcze tym, że w pierwszej fazie rozwoju zarodka przebywa on w naturalnym dla niego środowisku - organizmie matki i dzięki temu zarodek na poziomie fizjologicznym komunikuje się z macicą - „zaznajamia się” z temperaturą, dostępnym światłem już od pierwszych godzin pobytu w „silikonowym łonie”. - Organizm matki też reaguje na jego obecność i dostosowuje się do niego, podobnie jak przy naturalnym zapłodnieniu - twierdzi dr Mercik.
Pod specjalną ochroną
Niezwykle ważna, wręcz kluczowa dla skuteczności metody jest budowa samej kapsułki. Ma ona porowatą powierzchnię, w której znajdują się setki mikroskopijnych otworów. To właśnie dzięki nim zarodek „kontaktuje się” z macicą, rozwijając się w specyfice naturalnych warunków, takich jak cytokiny, czynniki wzrostu czy miRNA.
- Gdy kilka dni później wprowadzamy zarodek do jamy macicy, endometrium, czyli błona śluzowa macicy, jest lepiej przygotowana na kluczowy dla powodzenia ciąży etap - implantację, czyli zagnieżdżenie się i rozwój zarodka - konkluduje dr Mercik.
Metoda staje się coraz popularniejsza, o czym świadczy fakt, że w ostatnich tygodniach na świat przyszło sześcioro dzieci, których matki zdecydowały się na skorzystanie z AneVivo właśnie w Katowicach. W całej Europie to już 50 dzieci! Tym samym klinika osiągnęła 50-procentową skuteczność w leczeniu niepłodności z zastosowaniem tej metody. Późniejszy rozwój płodu można śledzić przy pomocy najnowocześniejszych technik - jak technologia obrazu 4D HD Live.
Lekarz jest w stanie ocenić między innymi anatomię mózgu, nerek, wykonać echokardiografię płodu oraz przestrzenną ocenę serca w kilku płaszczyznach, diagnozując ewentualne wady jeszcze w łonie matki. Najnowsza funkcja obrazowania HD Live Silhouette umożliwia dokonanie oceny struktur anatomicznych już w pierwszym trymestrze ciąży! A szczęśliwa mama wychodzi z gabinetu lekarskiego nie ze zdjęciem płodu, ale filmikiem uwieczniającym ruchy rozwijającego się pod jej sercem malucha. Filmik w jakości HD zostaje nagrany na płycie DVD lub nośniku USB.
Mamy coraz starsze
Niepłodnych par jest coraz więcej z wielu powodów. Polki odkładają decyzję o macierzyństwie i rodzą pierwsze dziecko średnio w wieku 27 lat - wynika z najnowszych danych Euro-statu. A wraz z wiekiem płodność się obniża. Oznacza to, że średni wiek kobiet w Polsce zostających po raz pierwszy matkami wzrósł przez dwie dekady o trzy lata. Tymczasem kobiety w Unii Europejskiej mają już przeciętnie 28,9 lat, gdy rodzą pierwsze dziecko.
Najczęściej przyczynami niepłodności są: endometrioza, wady macicy oraz jej szyjki, zapalenie macicy, mięśniaki macicy, ale też zaburzenia tarczycy i tak częste obecnie niedowaga i nadwaga. Mogą pojawić się też zaburzenia autoimmunologiczne. Wówczas układ odpornościowy traktuje plemniki jak „wroga - najeźdźcę” i uniemożliwia zapłodnienie komórki jajowej np. niszcząc je. Jakość plemników też uległa pogorszeniu - statystycznie za niepłodność pary w 35 proc. przypadków odpowiada mężczyzna.
Problemy z płodnością uzależnione są od wielu czynników, m.in. chorób, stylu życia i złych nawyków. Negatywny wpływ na jakość nasienia mają: palenie papierosów, nadwaga, stres, ciasne ubrania, nadmiar kofeiny oraz spożycie alkoholu, który obniża poziom testosteronu i zmniejsza męskie libido. Niewskazana jest także zbyt długa... abstynencja seksualna. Ostatnie doniesienia mówią, by z rozwagą korzystać z laptopów (nie trzymać ich na kolanach) i smartfonów (nie wkładać ich do kieszeni spodni blisko pachwiny). Taki kontakt powoduje nagrzewanie plemników, a udowodniono, że są one zimnolubne - ich liczba w miesiącach zimowych jest najwyższa. Mężczyźni planujący potomstwo mogą już zbadać nie tylko swoje nasienie, ale także geny.