Ciepło rozlewa się na nowe wieszaki
Karolina ze Stowarzyszenia Włocławskie Mamy zapewnia, że będą kolejne wieszaki w akcji „Wymiana Ciepła”. Niefajny początek odczarowany!
Organizatorzy „Wymiany Ciepła” - Stowarzyszenie Włocławskie Mamy oraz Centrum Organizacji Pozarządowych we Włocławku- niezrażeni tym, że pierwszy wieszak zniknął z ulicy w dniu inauguracji akcji, rozkręcają „Wymianę Ciepła”.
O, zobaczcie, we Włocławku znów coś ukradli
- Myślę, że ktoś ten wieszak wziął sobie dla żartu, to niezbyt mądre - mówi Karolina Jaro-szewska, założycielka Stowarzyszenia Włocławskie Mamy. - Dla nas, na starcie, mógłby to być cios, próba ośmieszenia pomysłu czy negatywnego wpływu na opinię o mieście w ogóle - mówi Karolina, z wykształcenia anglistka, mieszkanka włocławskiego śródmieścia. - Takie dyskredytowanie w stylu „O, zobaczcie, we Włocławku znów coś ukradli”. Ale tak łatwo nie rezygnujemy.
Fantastyczny odzew
Następnego dnia po kradzieży do Włocławka dotarł kurierem nowiuteńki wieszak z firmy meblarskiej, która wsparła akcję. Nadawczynie to Wiktoria Siedlecka-Dorosz i Anna Zgoda, organizatorki „Wymiany Ciepła” w Warszawie.
Wieszak stanął przed siedzibą COP przy ulicy Żabiej. I codziennie jest pełen. Zaś na noc znika w budynku. Część rzeczy wywieszana jest - z myślą o tych, którzy przychodzą tu nocą - na kracie lokalu po drugiej stronie ulicy. Kiedyś był tu zakład fryzjerski.
I na takiej zasadzie - odzieży wieszanej na ogrodzeniu - działa drugie miejsce akcji „Wymiana Ciepła” we Włocławku. To parkan otaczający Centrum Kultury „Browar B.” we Włocławku od strony ulicy Łęgskiej.
- Mamy fantastyczny odzew od osób, które chcą wziąć udział w „Wymianie Ciepła” - mówi Karolina Jaroszewska ze Stowarzyszenia Włocławskie Mamy. - Nie brakuje nam rzeczy, które potem są do wzięcia z wieszaka przy ulicy Żabiej, właśnie tego, który dotarł do nas z Warszawy, jak i przy Browarze B. Wciąż dowieszamy odzież.
Jeśli nastolatek zapomniał rękawiczek
Na wieszaki (ten jeden symboliczny) trafiają kurtki, polary, swetry, ciepłe rzeczy dla dorosłych i dla dzieci. Czasami zdarzają się kurtki ze skóry i futra. Na nie jest szczególnie wielu chętnych. Znikają szybko.
- Nie oceniamy, nie stygmatyzujemy - mówi Karolina Jaroszyńska. - Rzeczy brane są przez różne osoby, nie tylko przez bezdomnych, ale także przez tych z sąsiednich domów. Może również potrzebują?
Wiktoria Siedlecka-Dorosz twierdzi, że ciepło w tej akcji nie jest reglamentowane. - Nie są tu potrzebne żadne zaświadczenia. Nie decydujemy, komu jest to ciepło potrzebne,bo potrzebujących jest wielu i są bardzo różni. Bezdomni, renciści i emeryci, żyjący za nieduże pieniądze i donaszający kurtki sprzed dwudziestu lat. Dziecko bez szalika. Roztargniony nastolatek, który zapomniał rękawiczek. Każdy może przyjść i zdjąć z wieszaka to, co jest mu potrzebne.
Są pytania: Kiedy kolejne wieszaki?
- Wciąż mamy pytania o kolejne wieszaki - mówi Karolina Jaroszewska. - Po drugim w naszej akcji - w Browarze B - być może stanie także wieszak na osiedlu Zazamcze. Przydałby się też, w naszej ocenie, wieszak w okolicach Dworca PKP.
Jeśli ktoś chce pomóc i podarować ciepłą odzież lub „zaopiekować ” się we Włocławku, na swoim prywatnym terenie, wieszakiem, może dzwonić do Karoliny, pod numer telefonu 795 99 36 44.