C.K. Kraków – miasto arystokratów, artystów i żebraków
Koniec XIX w. to najlepszy okres historyczny w dziejach miasta, porównywalny jedynie ze złotym wiekiem. Kraków był wtedy rzeczywiście nieformalną stolicą nieistniejącej Polski – mówi Mariusz Wollny, autor kryminałów historycznych dziejących się w dawnym Krakowie, autor wydanego właśnie „Białego towaru”.
Znudził się panu Kacper Ryx?
Nigdy nie ukrywałem, że będą najwyżej cztery tomy jego przygód. Owszem, Ryx zyskał dużą popularność u czytelników, ale nie chciałem ciągnąć go w nieskończoność. Nadmierne eksploatowanie tematu i bohatera grozi obniżeniem jakości. Lepiej przerwać w odpowiednim momencie.
Przygody Ryksa, bohatera cyklu pańskich powieści, rozgrywały się w XVI-wiecznym Krakowie. Teraz rozpoczął pan zupełnie nowy cykl retrokryminałów osadzonych w naszym mieście na przełomie XIX i XX w. Dlaczego właśnie Kraków galicyjski?
To, co teraz powiem, może być kontrowersyjne. Otóż uważam, że ten czas był najlepszym okresem w historycznych dziejach miasta, porównywalnym jedynie ze złotym wiekiem. Dlaczego tak sądzę? Kraków był wtedy rzeczywiście nieformalną stolicą nieistniejącej Polski, miejscem, w którym rozwijała się polska kultura, nauka i polityka. Wszystko, co ważne, działo się właśnie tu, a wszyscy wybitni Polacy w jakimś momencie musieli przewinąć się przez Kraków.
Wydaje się jednak, że cesarsko-królewski Kraków funkcjonuje teraz bardziej jak podkolorowana pocztówka niż realne miejsce.
Rzeczywiście. Galicyjski Kraków w powszechnej świadomości to miłe i spokojne miasto, z artystami w kawiarniach, przekupkami na placu Szczepańskim i chłopami w Bronowicach. Nad tym wszystkim panuje jak ojciec dobrotliwy cesarz Franciszek Józef ze swoimi bakenbardami. Zapominamy przy tym, że przez większą część XIX w. Austriacy byli bardzo niechętnie nastawionymi do nas zaborcami, którzy napsuli nam naprawdę wiele krwi. Dopiero od lat 60. tego stulecia i wprowadzenia w Galicji autonomii sytuacja zmieniła się na lepsze.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień