Cmentarz przy ulicy Boboli w Białymstoku okradziony. Złodzieje zabrali dwie płyty z grobu
Tego jeszcze na białostockim cmentarzu dawno - o ile w ogóle - nie było. Z 20-letniego nagrobka męża naszej Czytelniczki zniknęły dwie ciężkie płyty. Policja prowadzi dochodzenie.
- Nie potrafię zrozumieć, komu i do czego potrzebne są płytki z nagrobka postawionego prawie 20 lat temu? Dlaczego ograbiono akurat grób mojego męża? - pyta zdenerwowana Maria Wrona.
Kilka dni temu jej siostra odwiedzała groby na cmentarzu przy ul. Boboli. Postanowiła zapalić znicz także u męża pani Marii. Okazało się, że za bardzo nie ma na czym. - Zadzwoniła zdenerwowana, że nie ma dwóch płyt. Pytała, czy przypadkiem nie będę stawiać nowego pomnika. Nic z tych rzeczy. Ktoś płyty ukradł. Perfidnie wyniósł. Trzeba ostrzec ludzi, by zwracali uwagę, co się dzieje na cmentarzach - apeluje pani Maria.
Rodzina od razu zawiadomiła policję o zuchwałej kradzieży.
W dalszej części artykułu dowiesz się m. in.:
-
więcej na temat tego incydentu i innych podobnych kradzieżach
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień