Co da zmiana menedżera w Get Wellu? [KOMENTARZ]

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Kowalski
Sławomir Pawenta

Co da zmiana menedżera w Get Wellu? [KOMENTARZ]

Sławomir Pawenta

Przeciwnicy Jacka Gajewskiego triumfują. Menedżer odchodzi z Get Wellu. Zastąpi go Jacek Frątczak. Po ostatnim meczu ligowym z Betardem Spartą Wrocław odebrałem w redakcji wiele telefonów. Czytelnicy „Nowości” domagali się dymisji Gajewskiego. Winili go za wszystko. Ja jednak będę bronił byłego już menedżera i wiceprezesa klubu.

Doświadczony działacz nie może brać odpowiedzialności za m.in. problemy z przygotowaniem motocykli przez tunera Petera Johnsa. Padały też zarzuty, że menedżer za dużo „kombinuje” z ustawieniem par. Gdyby swoich planów nie wprowadzał w życie, to z kolei mówiono by, że nic nie robi. Jeszcze rok temu Jacek Gajewski był wychwalany za wywalczenie wicemistrzostwa Polski. Minęło kilka miesięcy, a jest wrogiem publicznym toruńskiego kibica żużla. Należy spojrzeć na jeszcze jeden ważny fakt. Get Well w tym sezonie jest dużo słabszy kadrowo. Nie udało się odpowiednio „załatać” dziury po odejściu Martina Vaculika do Stali Gorzów.

Ten sezon nie układa się po myśli żużlowców Get Wellu. Nasz zespół zamyka ligową tabelę. Już w ostatnim meczu ligowym musiał sobie radzić bez Adriana Miedzińskiego. Na szczęście żużlowiec wznowił treningi i będzie mógł pojechać 30 lipca w meczu wyjazdowym z Unią Leszno.

Niestety, w tym spotkaniu zabraknie Pawła Przedpełskiego. 22-letni zawodnik szukał większej liczby startów. Znalazł sobie klub w lidze angielskiej. Debiut okazał się pechowy. Już w trzecim starcie, dzięki „uprzejmości” kolegi z drużyny, z pełnym impetem uderzył w bandę. Skończyło się na złamaniu kości strzałkowej. „Pawełek” miał sporo szczęścia, bo upadek wyglądał fatalnie. Teraz trwa walka z czasem. Ważny mecz ligowy z Włókniarzem Częstochowa zaplanowano na 6 sierpnia. Czy Przedpełski będzie mógł wystartować? Mówiło się o dwóch-trzech tygodniach przerwy. Mam nadzieję, że żużlowiec pojawi się na torze, bo w meczu ze Spartą był ważnym ogniwem Get Wellu.

Wyścig zbrojeń trwa w Elanie. Już po zakończeniu poprzedniego sezonu trener Rafał Górak zapowiadał, że rewolucja w składzie nie będzie mała. Szkoleniowiec dotrzymał słowa.

W przerwie letniej z drużyną umowy podpisało aż 16 nowych piłkarzy. Patrząc na część zawodników i ich przeszłość sportową widać, że działacze w tym sezonie chcą za wszelką cenę awansować do drugiej ligi. W ocenie wielu obserwatorów, i także mnie, Elana z tą kadrą spokojnie mogłaby rywalizować na zapleczu o ekstraklasy. Nie walczyłaby o awans, ale utrzymanie mogłaby być spokojna. To już druga całkowita przebudowa zespołu w ciągu roku. Ostatnia skończyła się tylko na piątym miejscu na zakończenie rozgrywek. Akurat w poprzednim sezonie działacze przespali zimę. Drużyna, która jesienią spisywała się bardzo dobrze, wiosną została osłabiona. Do tego doszła plaga kontuzji i było po śliwkach.

Lipiec to nudny okres dla kibiców lokalnego sportu. Toruńskie kluby w większości nie rozgrywają meczów ligowych. W ten weekend swoje spotkanie towarzyskie rozegra tylko Elana. Niestety, nie będzie nam dane tego zobaczyć, bo żółto-niebiescy ze Stalą Bielsko-Biała zmierzą się na obozie w Rybniku. Na szczęście emocje coraz bliżej. 30 lipca na tory PGE Ekstraligi wracają żużlowcy. Piłkarze o ligowe punkty zagrają dwa tygodnie później. Czekamy z utęsknieniem za jesienią. Tylko wtedy będziemy mieli kłopot bogactwa. Na jakich zawodach się pojawić, bo.... godziny ich będą się pokrywać.

Niestety, niepokojące doniesienia dochodzą z Areny Toruń. Kluby, które rozgrywają tam mecze, mogą mieć problemy z organizacją spotkań. Mówi się, że hala szuka możliwości zarabiania i kluby nie będą miały żadnych priorytetów. A wolnych terminów powoli jest coraz mniej.

Sławomir Pawenta

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.