Ambasadorowie państw, ludzie kultury, sportowcy i ważni politycy mogą w Łodzi liczyć na życzliwe przyjęcie.
Chociaż w budżecie miasta nie ma wyodrębnionego tzw. funduszu reprezentacyjnego, to na gości czekają m.in. jedwabne szale i krawaty, duże płócienne teczki ze zdjęciami Łodzi, białe rękawiczki, pióra, książki: „Dzieje Miasta” i „Księga Fabryk Łodzi”.
- Jeżeli jest to okres świąteczny, mamy dodatkowe upominki okazjonalne, np. czekoladki czy kalendarze - mówi Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi. - Prezenty staramy się kupować raz w roku, a na każdy ich rodzaj jest przeprowadzane odrębne postępowanie przetargowe. Kupowanie pojedynczych rzeczy byłoby o wiele droższe.
Na tego rodzaju wydatki miasto przeznacza co roku kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kilka lat temu zamawiane pióra miały mieć pozłacane stalówki, a skórzane portfele musiały być z wysokiej jakości skóry. W ostatnich dwóch, trzech latach zamówienia są jednak skromniejsze.
Prezydenccy goście mogą również liczyć na godne ugoszczenie i nocleg. W przetargu na zakup usług hotelarskich - w pokojach jednoosobowych w hotelach 4- i 3-gwiazdkowych - wygrały hotele andel´s i Tobacco. Byli w nich zakwaterowani m.in. przedstawiciele miast partnerskich Łodzi w innych krajach.
Ogłoszony został również przetarg na to, które z łódzkich restauracji będą karmić zagranicznych gości prezydent Hanny Zdanowskiej. Jedna musiała być zlokalizowana w zrewi-talizowanej willi, pałacu lub fabryce - przetarg wygrała restauracja Quale przy ul. Narutowicza; spośród restauracji zlokalizowanych w zrewitalizowanych obiektach przy ulicy Piotrkowskiej najlepszą ofertę złożyła Affogato.
- Ponadto jest zawarta umowa na usługi restauracyjne dla gości krajowych, której wykonawcą jest restauracja Piotrkowska Klub 97 - mówi Marcin Masłowski.
Dla mniej ważnych gości są delicje, jeżyki, kawa i herbata serwowane w magistracie.