Co nowego w Starym, czyli jak teatr zmienił się w operę mydlaną
W ostatnich tygodniach o Starym Teatrze znowu jest głośno. I znowu nie z powodu spektakli, które publiczność nagradzałaby owacjami na stojąco. Powodem do dyskusji o narodowej scenie jest repertuar, w którym, póki co, nie widać premier. No i postać - który to już raz? - reżysera Jana Klaty.
Tydzień temu oburzyłam Jana Klatę. Konkretniej - oburzyło go pytanie, którym zakończyłam artykuł o sytuacji w Starym Teatrze (tekst napisałam po tym, jak Teatr opublikował kolejne oświadczenie dotyczące zerwania współpracy z tym reżyserem).
Moje pytanie brzmiało: czy czeka nas neverending story z Teatrem w roli głównej? I choć oburzyło ono Klatę, to nietrudno odnieść wrażenie, że serial ze Starym w roli głównej trwa.
Serial o tym, czyja jest scena narodowa.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień