Co powiedział mi proboszcz? [Felieton Jerzego Witaszczyka]
Część pedagogów nie chce chodzić z uczniami do kościoła na rekolekcje - zauważył RMF FM. Fakt, znam nauczycielkę, która po przymusowym towarzyszeniu uczniom w naukach kościelnych, stwierdziła: Nigdy więcej!
W czasach PRL nie było religii w szkole. Kto chciał, ten chodził do parafialnych salek katechetycznych. Jakoś chodzili wszyscy. Bez przymusu. Przed pierwszą komunią czy bierzmowaniem nie było - jak teraz - zbierania zaświadczeń i innych dziwnych kościelnych formalności. Kiedyś rozmawiałem z proboszczem, który zaskoczył mnie stwierdzeniem, że Kościół w Polsce traci na wprowadzeniu religii do szkół i wywieraniu nacisków, by wszyscy uczniowie w nich uczestniczyli. Ludzie chcą wierzyć w Boga, ale bez nadmiaru kościelnych nauk.