Kapsuła czasu przez 192 lata była niemal na szczycie katedry. Po pożarze zdjęto ją wraz z iglicą. Kościół i historycy sprawdzą, jakie skrywa tajemnice. Proboszcz: - Sam jej nie otworzę.
- Sam jestem ciekawy, co się w niej znajduje – mówi nam proboszcz parafii katedralnej ks. Zbigniew Kobus. Mowa o kapsule czasu, która przez 192 lata znajdowała się niemal na samym szczycie najważniejszej w regionie świątyni.
Kapsuła czasu była częścią wieńczącej kopułę wieży iglicy. Na samym szczycie iglicy był krzyż, poniżej niego chorągiew pogodowa, z datą: 1825. Kapsuła była poniżej chorągwi. Z ziemi wyglądała jak główka szpilki. Gdy strażacy ją odcięli i zwieźli na ziemię, jej wielkość robiła wrażenie.
- Moje przypuszczenie jest takie, że skoro ona jest datowana na ten rok, to właśnie wtedy kapsuła została włożona. Może są nawet wcześniejsze elementy. Nie zdajemy sobie sprawy, ale w XVII w. był pożar i wieżę gotycką przerobiono na barokową z dzisiejszym kształtem – mówi proboszcz. To jemu strażacy przekazali kapsułę. – Jej nic w tej chwili nie zagraża. Jedynie ciekawość – uśmiecha się ks. Kobus.
- Wydaje się nam, że ta kapsuła nie jest rozszczelniona, ale nie mamy też dokładnego wglądu do jej wnętrza – mówił m.in. wojewodzie Władysławowi Dajczakowi i bp. Tadeuszowi Lityńskiemu Błażej Skaziński z gorzowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Zielonej Górze.
– Ggdy tylko czas pozwoli, powołamy komisję konserwatorsko-kościelną, razem z naszym archiwistą, i do niej zajrzymy. Ja nie będę jej sam otwierał – zadeklarował proboszcz Kobus.
Co może zawierać kapsuła? – Należy spodziewać się tego, że będzie w nim list do potomnych podpisany przez ówczesnych przedstawicieli parafii ewangelickiej oraz urzędników miejskich. Powinna być też gazeta z tamtego okresu. W 1825 r. w Landsbergu (tak nazywał się wtedy dzisiejszy Gorzów – dop. red.) wydawany był tygodnik. Może być też jakaś gazeta regionalna z Berlina. Oprócz tego należy spodziewać się monet z tamtego okresu – mówi Robert Piotrowski, regionalista z Gorzowa. - Na tę kapsułę przez wiele godzin buchała para jak z ogromnego kotła, więc nie wiadomo, czy zawartość tego nie zacznie zaraz gnić – dodaje.
Kula z kapsułą czasu znajduje się teraz w środku katedry. Jej zawartość poznamy już za tydzień. - Otworzymy ją w piątek 14 lipca o 11.00. Zrobimy kopię tego, co jest w środku, a później oryginał z dołożeniem nowego dokumentu wróci na swoje miejsce - mówi nam ks. Kobus.
- W kapsule czasu zwyczajowo chowane są przedmioty z danego okresu: list do potomnych, prasę i monety - mówi Robert Piotrowski, regionalista z Gorzowa.
- To byłby drugi znany mi przypadek w Gorzowie, gdy możliwe będzie zobaczenie, co kryje kapsuła czasu. Pierwszy dotyczył kaplicy cmentarnej, która stała w miejscu dzisiejszej fontanny w parku Kopernika - dodaje Piotrowski. Jej zawartość znajduje się w muzu-em w Spichlerzu w Gorzowie. Co powinniśmy zrobić z kapsułą? - Trzeba ją otworzyć, zapoznać się z jej zawartością. Dołączyć do tego współczesne gazety, pieniądze i umieścić w nowej kapsule czasu - uważa Piotrowski.
- Pod koniec roku kapsułę czasu (z 1882 r.) znaleziono także podczas przebudowy placu Wileńskiego w Drezdenku. Były w niej monety, listy, wycinki z gazet, mapy. - Był też opis pobliskich miast, w tym Gorzowa - mówi regionalista.