Okazuje się, że Skanska wciąż nie jest właścicielem terenu po dawnym PKS-ie. Do spółki PKS wkroczyli agenci CBA, a deweloper nabiera wody w usta.
Skanska wciąż nie uzyskała decyzji o warunkach zabudowy dla działki po dawnym dworcu autobusowym PKS. Jak się okazuje, firma wciąż formalnie nie jest właścicielem terenu. Z naszych informacji wynika, że deweloper zastrzegł, iż nie kupi ziemi, dopóki nie dostanie od miasta decyzji o warunkach zabudowy.
Przedstawiciel firmy Skanska Łukasz Kaleciński na wszelkie pytania o działkę przy Wierzbięcicach odpowiada, że to informacje poufne. Nie przekonują go argumenty, iż chodzi o ważny teren w sercu miasta, który wciąż należy do poznaniaków.
- To, co robimy na PKS-ie, jest ściśle poufne i nie mogę udzielić żadnej informacji co do przyszłości terenu
- ucina wszelkie pytania Łukasz Kaleciński, dyrektor regionalny firmy Skanska.
Nie wiadomo, czy nabieranie przez niego wody w usta ma związek z ostatnim wejściem do siedziby PKS agentów CBA. Z naszych informacji wynika, że agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego byli zainteresowani właśnie sprawą działki po dworcu autobusowym.
Stary Dworzec PKS w Poznaniu przestał istnieć - Ostatni kurs i znikający neon:
Przypomnijmy, że spółka PKS należy do miasta. Zapytaliśmy rzecznik prasową magistratu, czy między miejską spółką a firmą Skanska doszło już do transakcji sprzedaży działki.
- Zgodnie z umową przedwstępną, zawartą przez spółkę PKS z firmą Skanska, warunkiem koniecznym do podpisania umowy ostatecznej przenoszącej własność jest wydanie warunków zabudowy - mówi Hanna Surma. I dodaje zarazem, że wydanie warunków zabudowy planowane jest na koniec listopada.
Takie zastrzeżenie może gwarantować firmie Skanska korzystne dla siebie decyzje urzędników, co do tego, co może powstać na dawnym PKS-ie.
Paradoksalnie Kaleciński, choć wszelkie informacje o terenie PKS-u nazywa poufnymi, to jednak dzielił się nimi na otwartej dla wszystkich komisji polityki przestrzennej Rady Miasta.
Jej przewodniczący relacjonuje, że planowane przez dewelopera zagospodarowanie dawnego dworca jest ciekawe. Projekt urbanistyczny przygotowała uznana pracownia JEMS z Warszawy.
- Architekci zaproponowali stworzenie nowej niewielkiej dzielnicy, której budynki będzie spajał centralnie położony rynek
- mówi Łukasz Mikuła.
Nowa zabudowa ma pełnić różne funkcje, od biznesowych, przez mieszkalne, po kulturalne. Według wstępnej koncepcji przy ulicy Matyi stanie 4-gwiazdkowy hotel. Obok niego w kierunku ulicy Przemysłowej projektowany jest biurowiec, a u zbiegu ulic Wujka i Przemysłowej planowany jest budynek mieszkalny. To te budynki powstaną pierwsze.
Miejscy urzędnicy zgadzają się, by stanęły tam nawet 116-metrowe wieżowce. Nie wiadomo jednak, czy Skanska takie planuje. Na makiecie, którą deweloper prezentował radnym, jeden wieżowiec usytuowano od ul. Matyi.
Głównym założeniem projektu jest tzw. Nowy Rynek, który nie tylko zespoli urbanistycznie obszar, ale gdzie latem mają odbywać się wydarzenia kulturalne, a zimą ma działać lodowisko.