Co zgotuje nam najpierw przyroda, a później politycy w tym roku
W przyrodzie wiosna przyniesie nam chwilowe ochłodzenie, ale wszystko wskazuje na to, że w polityce czeka nas gorący rok...
Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty... Tymi słowami Marek Grechuta próbował pozytywnie nastroić słuchaczy. Jak dla mnie, udało mu się... Ale w życiu, przyrodzie i polityce tak miło oraz wiosennie nie jest. Zapowiada się, że w marcu będzie jak w garncu. Zaczęło się bowiem na całego mieszanie i czarowanie. Bo do kotła (raz zimnego, raz cieplejszego) wszyscy będą próbowali wrzucić co tylko mogą i rozpalać emocje. Politycy dokładają tam „darmową” przedwyborczą kiełbasę, ale na przykład nauczyciele podgrzewają atmosferę zapowiedziami strajków. Jarosław Kaczyński z kolei odgania tak zwane „środowisko LGBT” od naszych dzieci słowem „wara”, co niektórych krytykantów obecnie panującej władzy wręcz rozpala do czerwoności. Synoptycy twierdzą, że teraz nieco się ochłodzi. Może to dobrze zrobi politykom, szczególnie przed zbliżającymi się wyborami...