Co zrobić, by osiedle Europejskie było nim nie tylko z nazwy
Czytelnik: - Na ul. Londyńskiej nie ma ani jednego przejścia dla pieszych. Przy lokalach handlowych i usługowych na osiedlu Europejskim w Gorzowie walają się sterty śmieci.
Do redakcji zadzwonił pan Tadeusz z os. Europejskiego, prosząc o interwencję. Oprócz braku przejścia dla pieszych i śmieci przy lokalach dodał, że na skwerze koło nowej pizzerii od roku stoją dwie suche brzozy, które mogą się przewrócić przy silnym wietrze - wyliczał w telefonie.
Gołym okiem widać
Pojechaliśmy na miejsce. - To, niestety, prawda - mówiła nam w piątek Teresa Betańska z ul. Londyńskiej. Jej zdaniem „bywa, że jest tu trochę śmieci”, ale w piatek w kwestii porządku nie było do czego się przyczepić.
Pozostałe sprawy, o których mówił nam pan Tadeusz widoczne są gołym okiem. Przy ul. Londyńskiej - to główna ulica na osiedlu - praktycznie nie ma chodnika. Wzdłuż samej ulicy z kostki brukowej jest wydzielony pas, ale naszemu reporterowi trudno nawet ocenić, czy służy on do chodzenia obok przejeżdżających aut czy też to pas dla rowerów.
- Ludzie muszą chodzić ulicą - mówi nam Anna Dostatnia-Bieszke, która mieszkańców osiedla obserwuje ze swojego punktu sprzedaży pierogów. - Przez to, że nie ma tu przejść dla pieszych, musimy chodzić, jak to się mówi, na szagę - mówi Magdalena Pawlak, kolejna mieszkanka osiedla. Poza drobnymi niedogodnościami, mieszkańcy chwalą sobie życie w tej części miasta.
Najmłodsi mają place zabaw, ale na boiska dla starszych zabrakło miejsca
- To, co jest najbardziej człowiekowi potrzebne, to my tutaj wszystko mamy. Nawet lekarzy i apteki - mówi Teresa Betańska. Jedyne, czego jej zdaniem brakuje, to miejsc, w których czas mogliby spędzać nastolatkowie. - Place zabaw, ogródki dla najmłodszych są przy każdym bloku. Starsze dzieci nie mają jednak żadnego boiska, bo przecież tu blok stoi obok bloku - mówi kobieta. Z mieszkania na os. Europejskim jest mimo to zadowolona.
- Więcej jest tu plusów, bo blisko mamy do sklepów, hipermarketów i przystanku. Szkoda tylko, że do szpitala się stąd od razu nie dojedzie. Gdy byłam w ciąży i jeździłam na Dekerta, musiałam na autobus iść na os. Staszica - mówi Magdalena Pawlak.
Urzędnicy odpowiadają
A co z uciążliwościami, które zgłosił Czytelnik? - Na ul. Londyńskiej nie możemy w tej chwili zrobić przejścia dla pieszych. By mogło ono powstać, muszą być też dobudowane chodniki, oświetlenie, a na to w obecnym budżecie nie przewidzieliśmy pieniędzy. Będziemy jednak szukać innych możliwości finansowania - mówi Krzysztof Kropiński, który w magistracie zajmuje się zarządzaniem ruchem. Miasto zamierza jednak poprawić bezpieczeństwo, montując progi zwalniające.
Sprawę uschniętych drzew przekazaliśmy już Dawidowi Smolińskiemu, który w urzędzie miasta odpowiada za zieleń. - Pojedziemy na miejsce i zobaczymy, co będziemy mogli zrobić - mówił nam w piątek urzędnik.
Te sprawy będą do załatwienia w najbliższym czasie. A w przyszłości? W 2018 r. na osiedlu za 7 mln zł miasto wybuduje przedszkole. Będzie też szykowało się, by po 2023 r., gdy osiedle będzie się rozrastało, postawić tu podstawówkę.