- Cały czas jesteśmy kopani po tyłku. Zapomniano o policji i o straży - mówi jeden ze strażaków, którzy poszli na zwolnienia lekarskie. W komendzie w Nowej Soli to 18 osób. Zdziesiątkowane są też szeregi policji.
- To nie jest strajk, to akcja protestacyjna. My jesteśmy służbą. Mamy zasady, możemy tylko strajk włoski prowadzić i taki był. Oflagowaliśmy się dawno. Ile można protestować? Sytuacja musi się zmienić - grzmią strażacy. Nie chcą nazwisk w gazecie. - Jeśli do akcji nie przystąpią koledzy ze wszystkich komend, to my za to zapłacimy - tłumaczą.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień