Cyfrowi nomadzi pracują i żyją pełną piersią
Cyfrowi nomadzi podróżują po świecie, co nie przeszkadza im pracować i odnosić w swojej pracy sukcesy. Są świetnie zorganizowani i doskonale wiedzą, czego chcą od życia.
Justyna Yusti Fabijańczyk to najbardziej znana nomadka w Polsce. Razem z Bartkiem Toflem, byłym chłopakiem, podróżnikiem, fotografem, alpinistą, prowadzi zresztą bloga Cyfrowinomadzi.pl, którego czytają już tysiące internautów. Teraz jest na Fuerteventurze, za chwilę leci na Islandię. Jeszcze nie wie, gdzie spędzi kolejne miesiące. O ile w pracy lubi mieć wszystko dobrze zorganizowane, to jeśli chodzi o podróże, często sama siebie zaskakuje.
- Bloga założyłam w Gwatemali w 2015 roku, ale pomysł narodził się, gdy byłam na Teneryfie w 2014 roku. Gdy okazało się, że praca zdalna umożliwiła mi nie tylko podróżowanie, ale większą satysfakcję z możliwości realizowania się zawodowo, chciałam podzielić się tym pomysłem z innymi - mówi Justyna Yusti Fabijańczyk.
„Od 2014 r. pracujemy zdalnie, łącząc rozwój zawodowy z realizacją podróżniczych marzeń i sportowych pasji. Zobaczyliśmy w tym czasie ponad 25 krajów na 5 kontynentach, pokonując ponad 58 000 kilometrów, to znaczy objechaliśmy Ziemię prawie 1,5 raza. Naszym biurem stają się wynajęte domy, mieszkania i coworkingi. Pracowaliśmy z ponad 30 miejscowości m.in. na Karaibach, w Meksyku, na Wyspach Kanaryjskich, na Bali, w Panamie, Kolumbii, Nikaragui, Argentynie, w Hiszpanii czy w Tajlandii. Zdecydowaliśmy się na pracę zdalną, bo była ona dla nas jedynym wyjściem, by realizować nasze pasje, które można określić jako adventure travel. Kolejne miejsca wybieramy z myślą o tym, co ciekawego chcemy w nich zrobić. Czasem jest to treking, czasem wspinaczka, innym razem nurkowanie, czy surfing” - czytamy na jej blogu. Robi wrażenie? Ogromne!
Zaczynała jak tysiące młodych ludzi - ukończyła Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych na Uniwersytecie Warszawskim, potem zrobiła studia podyplomowe w Wyższej Szkole Psychologii Społecznej.
- Po studiach pracowałam przez 4 lata w warszawskiej agencji reklamowej. Dość szybko zdałam sobie sprawę z tego, że monotonia pracy w biurze nie jest dla mnie. Nawet mimo tego, że pracowałam w dość dynamicznym i kreatywnym środowisku, gdzie było sporo śmiechu i żartów. I tak, każdy dzień wyglądał podobnie - minimum 10 godzin dziennie poświęcamy na pracę i dojazdy, a potem już nie bardzo miałam ochotę coś robić. Całą moją energię pochłaniała praca. Nie podobała mi się wizja tego, że tak ma wyglądać całe moje życie. Co najmniej dwie godziny, jakie codziennie poświęcam na wyjście do pracy, ubranie się, dojazdy, można by zaoszczędzić, pracując zdalnie - opowiada.
W 2012 roku straciła pracę. Pojechała do Indii
Społeczność cyfrowych nomadów znacznie się rozrosła. W 2014 roku nikt jeszcze nie mówił o pracy zdalnej, o tym, że można pracować w drodze. Dziś to temat coraz liczniejszych konferencji.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień