Cykl "Rozbijmy szklany klosz". Depresję trzeba leczyć i - co najważniejsze - można ją wyleczyć
Depresja to jeden z najpoważniejszych problemów zdrowotnych współczesnego świata. Przewiduje się nawet, że do 2030 roku stanie się, obok nowotworów i chorób układu krążenia, najczęściej diagnozowaną jednostką chorobową na świecie. To fakty. Ale za nimi kryją się ludzkie dramaty - chorych i tych, którzy na co dzień zmagają się z ich chorobą, bo ich kochają i usiłują wspierać. Nie zawsze skutecznie, nie zawsze prawidłowo, na pewno z potrzeby serca. Choć sami sobie z tym problemem nie radzą. Bo depresja potrafi przejąć władzę nie tylko nad chorymi. Pamiętajmy: może dotyczyć każdego z nas. Pamiętajmy: już nikt nie jest z tym problemem sam. I pamiętajmy: można ją wyleczyć! O depresji rozmawiamy z Jadwigą Migaszewską-Majewicz, psychologiem klinicznym, psychoterapeutą, konsultantem wojewódzkim w dziedzinie psychologii klinicznej.
To również przyczyna dużej liczby samobójstw.
– Myśli samobójcze są jednym z najpoważniejszych objawów depresji. Niestety, one bardzo często doprowadzają do tragicznego finału. Dlatego właśnie nieleczona depresja jest chorobą śmiertelną.
Jak rozpoznać pierwsze objawy depresji. Nie mylić ich z przygnębieniem, okresową chandrą.
– Objawów jest sporo. Na pewno powinien nas zaniepokoić brak energii, apatia, uczucie bezprzyczynowego lęku, rozdrażnienie, ale także trudności w koncentracji i pogorszenie się pamięci, niechęć do robienia czegoś, co zwykle sprawiało nam radość, problemy ze snem czy nadmierna senność, utrata apetytu i chudnięcie lub wręcz przeciwnie – zajadanie i przyrost masy ciała, uczucie ciągłego zmęczenia, bóle głowy, brzucha, kręgosłupa, ucisk w klatce piersiowej. Zazwyczaj towarzyszy tym objawom poczucie małej wartości i beznadziejności, a nierzadko także poczucie winy.
Każdy z nas na pewno ma niektóre z tych objawów, ale nie chorujemy na depresję. Jestem smutna i przygnębiona, a od kilku dni z trudem wstaję i mobilizuję się do pracy. Czy już powinnam iść do lekarza?
– Niepokojące jest, gdy te objawy się nasilają, a przygnębienie i smutek są długotrwałe. Nic nas nie cieszy, nie interesuje, jesteśmy zniechęceni, zobojętnieni i spowolnieni. Nasza aktywność spada niemal do minimum. Do tego odczuwamy stale snujący się lęk i niepokój, zaczynamy cierpieć na bezsenność. Rano czujemy się najgorzej. Jeśli taki stan utrzymuje się już dwa tygodnie, radzę zgłosić się do lekarza, choćby rodzinnego, który również może pomóc w lekkich stanach depresyjnych. W trudniejszych przypadkach konieczna będzie pomoc psychoterapeuty lub psychiatry. To jedyne wyjście, nie diagnozujmy się sami – idźmy do specjalisty.
Można żyć w przewlekłej depresji?
– Można, ale co to za życie? Najdłuższy opisany przypadek trwał blisko 27 lat. To koszmar, który gotuje się sobie i swoim bliskim.
Bliscy cierpią tak samo jak chory. Jak mogą sobie pomóc?
– Bliscy cierpią najczęściej nawet bardziej niż chory, bo widzą więcej i są bardziej świadomi tego, co dzieje się z osobą chorą. Widzą różnice między tym, jaka była, a tym, jaka jest teraz. Jedyną skuteczną pomocą jest nakłonienie chorego na leczenie i pomoc terapeuty dla nich. Ta pomoc jest konieczna; można ją zacząć nawet od korzystania z rozmaitych telefonów pomocowych, tam też dyżurują specjaliści. O jednym warto jednak pamiętać: koncentracja na problemie nasila problem; postępowanie z chorym powinno więc wyglądać trochę tak, jak stąpanie po cienkiej linie.
Kto choruje częściej – mężczyźni, czy kobiety?
– Kobiet chorych jest niemal dwa razy więcej. Pewną rolę odgrywają na pewno czynniki hormonalne czy genetyczne, ale też społeczno-kulturowe. Dziewczynki częściej tłumią gniew, złość, nie potrafią wyrażać niektórych swoich emocji. Nadal nierzadko wpaja im się, że pewne zachowania im nie przystoją, a to bardzo źle. Jeśli masz powód i tak czujesz, masz prawo być zła, a nawet wściekła. Pewnym rozwiązaniem na wylanie takich tłumionych emocji jest pisanie pamiętnika, zachęcam. Mężczyźni z kolei częściej rozładowują swoje problemy pijąc alkohol czy też zachowując się agresywnie; trudniej ich namówić na pójście do specjalisty.
Wiek jest czynnikiem ryzyka?
– Chorują też młodzi, ale najczęściej depresja dopada nas w tak zwanym wieku produkcyjnym. Po 65 roku życia cierpi na tę chorobę spory odsetek populacji, lecz jeszcze więcej chorych jest wśród tych seniorów, których zamknięto w szpitalach czy domach opieki. Młodych chorych jednak przybywa, bo nie radzą sobie z frustracją, nie są zahartowani, a pandemia na dodatek utrudniła im bezpośrednie relacje i kontakty, które są tak potrzebne do normalnego funkcjonowania. Depresja to jednak nie słabość. Tak naprawdę, może spotkać każdego z nas.
Czy to dziedziczna choroba?
– Depresja endogenna, czyli ta bez traumatycznych przyczyn, jest dziedziczna, ale trudno powiedzieć w jakim stopniu. Moim zdaniem ci, którzy widzieli zachowania chorego rodzica, mogą je po prostu nieświadomie przejmować.
Wielu uważa, że depresja może minąć sama.
– Źle myślą i nie radzę ryzykować. Na pewno trzeba skonsultować się z terapeutą lub lekarzem i lepiej zrobić to wcześniej niż później. Nie obawiajmy się tej wizyty, bo specjalistów obowiązuje tajemnica lekarska. Nie obawiajmy się też leków, bo te przeciwdepresyjne nie uzależniają i powstają coraz to nowsze, które są znakomicie tolerowane. Czy boimy się leków na nadciśnienie lub cukrzycę? Są po prostu konieczne, bo regulują nasze kłopoty zdrowotne i pozwalają nam bardziej komfortowo żyć.
A czy jest to uleczalna choroba?
– Depresję trzeba leczyć, jeśli tego nie zrobimy konsekwencje mogą być tragiczne. Przy dobrze dobranej farmakoterapii i psychoterapii nawet depresja endogenna jest uleczalna. Przy tej nieendogennej, również pod tymi warunkami, można nawet po jakimś czasie odstawić leki.
Cykl "Rozbijmy szklany klosz"
- Mistrzowie przywdziewania masek
- Depresja dotyczy wszystkich: bogatych, biednych, dzieci i staruszków
- Depresja - Siła bezsilności
- Jak rozpoznać u siebie depresję? Gdzie szukać pomocy? Zapytaliśmy psycholog z fundacji ITAKA
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe. Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień