Czabański nie zapłaci agencji. Sam czuje się jak ofiara
Poseł PiS-u, którego agencja reklamowa oskarża o uchylanie się od zapłaty 30 tys. zł, twierdzi, że to próba „popsucia jego wizerunku”.
Wracamy do sprawy posła Krzysztofa Czabańskiego (PiS) i rzekomym długu, jaki ma wobec toruńskiej agencji reklamowej „Nowa”. Według Romana Czerwińskiego, szefa agencji, która przygotowała 2015 roku kampanię wyborczą dla Czabańskiego, parlamentarzysta jest winien firmie 30 tys. zł. - Pan poseł udaje teraz, że nigdy nie dostał od nas żadnej faktury - mówi Czerwiński. - To po prostu bezczelne.
Czabański w odpowiedzi na te zarzuty najpierw stwierdził krótko, że nie jest nic winien toruńskiemu przedsiębiorstwu. Następnie w podobnie zwięzły sposób skomentował sprawę na twitterze, a potem tłumaczył: - Wątpliwości budzi czas publikacji artykułów w kontekście mojej niedawnej skutecznej interwencji poselskiej w sprawie zwiększenia liczby etatów dla toruńskiej policji. To zaowocowało pozytywnym odnotowaniem tego w mediach lokalnych. Być może komuś zależało na popsuciu mojego dobrego wizerunku.
Tymczasem już na początku maja o zwiększeniu liczby etatów w policji z parlamentarzystami rozmawiał Michał Zaleski, prezydent Torunia. Wtedy też wysłano pismo do komendy wojewódzkiej policji w Bydgoszczy. Poseł Czabański wnioskował później do MSWiA.
W oświadczeniu przysłanym redakcji w sprawie długu wobec agencji reklamowej poseł i przewodniczący Rady Mediów Narodowych, napisał: „Oświadczam, że nie jestem winien Agencji Reklamowej „Nowa” żadnych pieniędzy. W trakcie kampanii wyborczej zapłaciłem tej firmie za pośrednictwem komitetu wyborczego ok. 25 tys. zł. Niestety, firma „Nowa” nie wywiązała się z ustaleń nie wywieszając na czas billboardów, co znacząco wpłynęło na końcowy efekt kampanii wizerunkowej. Roszczenia Agencji Reklamowej „Nowa” są zatem bezpodstawne.”
Dalej czytamy: „ Zastanawiające jest, że firma „Nowa” oznajmia publicznie swoje roszczenia dopiero ponad półtora roku po wyborach i nie podejmuje przez ten czas żadnych kroków przewidzianych prawem w sytuacjach spornych.”
- Roszczenia Agencji Nowa uważam za bezzasadne, a zachowanie jej pełnomocnika za nieprofesjonalne - kwituje poseł.
- To są kwestie rozliczeń między komitetem wyborczym a wykonawcą usług. To sfera cywilno-prawna, nie podlega badaniu przez Państwową Komisję Wyborczą. W sprawozdaniach do PKW komitety mają obowiązek wykazać wszystkie niepokryte zobowiązania. I nie wpływa to na ich ocenę - mówi Krzysztof Lorentz z Krajowego Biura Wyborczego.