Czad nie wybiera. Zabija matki i dzieci. Dramaty w Toruniu i Grudziądzu. Strażacy: montujmy czujniki!

Czytaj dalej
Fot. fb
Małgorzata Oberlan

Czad nie wybiera. Zabija matki i dzieci. Dramaty w Toruniu i Grudziądzu. Strażacy: montujmy czujniki!

Małgorzata Oberlan

W grudniu czad zabił ośmioletnią Elizę w Grudziądzu. Poprzedniej zimy - panią Anetę, młodą matkę z Torunia. Obie zaczadziły się podczas kąpieli. - Montujmy czujniki czadu! One naprawdę ratują życie - apelują strażacy.

Zobacz wideo: Wystraszony łoś wbiega na trasę S5 pod Bydgoszczą
[video]32151[/video]

Grudziądz, mieszkanie przy ul Chełmińskiej. Jest sobota, 3 grudnia 2022 roku, po godzinie 13.00. Pani Paulina odkrywa w łazience zwłoki swojej ośmioletniej córki. Sama, jak się później okaże, też jest przytruta czadem, podobnie jak jej drugie, trzyletnie dziecko. Starszej Elizy, mimo wezwania pomocy, nie udaje się już uratować...

Twarde słowa strażaków: "Zamiast kolejnego banalnego prezentu - czujka czadu"

Pani Paulina z młodszym dzieckiem trafia do szpitala. Wieści o tragedii szybko rozchodzą się nie tylko w Grudziądzu. I nie tylko ludzie z tego miasta poruszeni są dramatem. "Straszna tragedia. Wyrazy współczucia", "Śpij, aniołku" - piszą setki internautów.

Swój post zamieszczają też w mediach społecznościowych grudziądzcy strażacy. "Dziś przed godziną 14.00 w Grudziądzu na ul. Chełmińskiej rozegrała się tragedia. W roli głównej prawdopodobnie wystąpił 'cichy zabójca' czyli tlenek węgla. Niestety, pomimo starań Zespołów Ratownictwa Medycznego i strażaków życia 8-letniej dziewczynki nie udało się uratować. Dbajmy o siebie i bliskich. Może zamiast kolejnego banalnego prezentu na Mikołaja podarujmy sobie lub innym czujkę tlenku węgla. Tak niewiele czyni tak wiele"- piszą.

I czuć w tych słowach strażaków emocje, ich brak zgody na śmierć dziecka, wołanie o rozsądek. -Średni koszt czujnika czadu to 100 złotych. Ostatnio w budowlanym markecie popularnej sieci widziałam takie urządzenia nawet za 65 zł, w promocji. Też dobre, certyfikowane; też ratujące życie - podkreśla Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, rzeczniczka komendy wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.

Śmierć Anety. Prokurator: "Nikt nie zawinił. Ratunkiem mógł być najwyżej czujnik"

Toruń, kamienica przy ul. Warszawskiej. Jest środa, 16 lutego 2022 roku, późny już wieczór. Pan Piotr też tragicznego odkrycia dokonuje w łazience. I tutaj też, mimo najpierw jego wysiłków, a potem ratowników, niczego już się nie da zrobić. Anetę na zawsze zabiera ze sobą czad. Mająca zaledwie 34 lata kobieta osieraca dwie córeczki: ośmioletnią Julkę i trzyletnią Alicję.

[polecane]24143535,23684651,24052195,24163357;Polecamy[/polecane]

I tą tragedią poruszeni są nie tylko mieszkańcy Torunia, ale i innych miast. Ponieważ chodzi o skromną rodzinę, organizowana jest zbiórka pieniędzy na rzecz dzieci. Błyskawicznie pojawiają się pierwsze wpłaty, kolejne płyną szerokim strumieniem. Wiadomo, że tutaj nie zmarnuje się żadna złotówka. Pomaga m.in. Fundacja Pro Familia, a wsparcie psychologiczno-pedagogiczne od razu deklaruje szkoła na starówce.

Śledztwo w sprawie śmierci młodej matki wszczyna Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód. Ustala przyczynę i okoliczności zgonu, przesłuchuje świadków, sprawdza dokumenty, powołuje biegłego. Wynik? - Nikt personalnie tutaj nie zawinił. Nikomu żadnych zarzutów nie postawiliśmy - podkreśla prokurator rejonowy Marcin Licznerski. I dodaje, że jeśli cokolwiek mogło pomóc młodej kobiecie, to prawidłowo zainstalowany w łazience czujnik czadu.

Co się wydarzyło przy ul. Warszawskiej? Banalna "cofka" i czad w łazience

W wyniku śledztwa prokuratura ustaliła, że źródłem czadu w mieszkaniu przy ul. Warszawskiej w Toruniu była gazowa terma. Do tragedii doszło na skutek niekorzystnych warunków atmosferycznych, co wywołało odwrotny ciąg kominowy. -Najprościej rzecz ujmując, doszło do tak zwanej" cofki" w przewodzie kominowym - mówi prokurator Licznerski.

[polecane]24180641,24162203,24165751,23265451;1;Polecamy[/polecane]

Sam komin? Sprawny. Przeglądy kominiarskie? Terminowe, standardowe. W tym zakresie ani biegły, ani prokurator żadnych zaniedbań się nie dopatrzyli. Identycznie zresztą jak w przypadku wszystkich innych osób, których ewentualną odpowiedzialność brano pod uwagę. Wszystkie przeglądy w mieszkaniu i kamienicy były "w porządku".

Prokurator mówi o wielkiej, ale niezawinionej przez nikogo personalnie tragedii. Ustalenia śledztwa doprowadziły do finału w postaci umorzenia sprawy "wskutek braku czynu zabronionego". Zostało cierpienie rodziny, niegasnący nadal żal znajomych i sąsiadów (Aneta była naprawdę lubianą, życzliwą innym osobą) i pytanie o przyszłość dzieci. Te, szczęśliwie, liczyć mogą nie tylko na odpowiedzialnego ojca, który stanął na wysokości rodzicielskiego wyzwania, ale i opiekę innych członków rodziny: dziadków, cioć, wujka. Przed nimi jednak niełatwe, bo pierwsze bez mamy Boże Narodzenie...

Strażacy powtarzają jak mantrę: czujki, czujki! Pomogą założyć, doradzą

Jakie czujniki czadu rekomendują strażacy? - Praktycznie wszystkie dostępne na rynku i dopuszczone do sprzedaży są certyfikowane. Szczególnie polecamy jednak te, które są wykalibrowane i przebadane przez nasze Centrum Naukowo-Badawcze Ochrony Przeciwpożarowej w Jozefowie pod Warszawą - mówi Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, rzeczniczka komendy wojewódzkiej PSP w Toruniu.

[polecane]24190891,24194869,24183453,24192255;Polecamy[/polecane]

Strażacy polecają zakup czujki dualnej, jak mówią, czyli takiej, która jednocześnie chroni przed czadem i dymem (pożarem). Cena? Niekoniecznie trzeba się nią kierować. Drożej nie zawsze musi oznaczać lepiej. -Jak wspomniałam, dobrej klasy urządzenia w markecie widziałam ostatnio w promocji za 65 złotych - podkreśla rzeczniczka.

Jak zainstalować czujnik? - Ważne, by zrobić to mniej więcej na wysokości nosa. Instalacja samodzielna naprawdę nie jest trudna; wystarczy trzymać się instrukcji. Jeśli ktoś ma jednak problemy, np. osoba starsza, może zadzwonić do najbliższej komendy PSP. Albo telefonicznie, albo przyjeżdżając nawet na miejsce, strażacy pomogą. Oczywiście, w terminie także im dogodnym, nie kolidującymi z innymi obowiązkami - mówi Jarocka-Krzemkowska.

Polecane przez strażaków czujniki to te, które na obecność tlenku węgla reagują nie tylko głosem, ale i po prostu wyświetlają jego stężenie. To może zaalarmować kogoś, kto źle słyszy (choć dźwięk alarmu jest silny).

-Na koniec pragnę podkreślić jedną rzecz. Są czujniki, które reagują dźwiękiem na wyczerpującą się baterię. To sygnał inny niż ten, który słychać przy niebezpiecznym stężeniu tlenku węgla. Wielokrotnie już zdarzało się nam jechać na interwencję po takim alarmie. Nigdy strażacy nie są zdenerwowani taką sytuacją. Lepszy fałszywy alarm przecież niż faktyczny. I cieszy nas każde mieszkanie, w którym zainstalowany jest czujka - kończy rzeczniczka.

Czad wciąż zabija. Co roku w Polsce są ofiary...

Czad od lat zabija w Polsce od kilkudziesięciu do stu osób rocznie. Statystyki Państwowej Straży Pożarnej są wciąż tragiczne. W ostatnim sezonie grzewczym 2020/2021, który obejmuje okres od października do marca, w całym kraju strażacy odnotowali 2756 zdarzeń związanych z tlenkiem węgla. Pokrzywdzonych było 1187 osób. Ofiar śmiertelnych: 43.

Wcześniej nie bywało lepiej. Ba, zdarzały się nawet sezony jeszcze bardziej tragiczne. Zima 2019/2020 oznaczała 1447 osób pokrzywdzonych i 37 zgonów. Zima 2018/2019 (analogicznie) - 2021 i 52. Zima 2017/2018 - 2659 i 71. Zima wcześniejsza - 2849 i 61.

[polecane]24198743,24183303,24197127,24199181;1;Polecamy[/polecane]

Czad, czyli tlenek węgla powstaje podczas procesu niecałkowitego spalania materiałów palnych. Ma silne własności toksyczne, jest lżejszy od powietrza, dlatego też gromadzi się głównie pod sufitem. Niebezpieczeństwo zaczadzenia wynika z faktu, że tlenek węgla jest bezwonny, bezbarwny i pozbawiony smaku. Blokuje dostęp tlenu do organizmu poprzez zajmowanie jego miejsca w hemoglobinie (czerwonych krwinkach), powodując przy długotrwałym narażeniu śmierć.

Co jest główną przyczyną zatruć tlenkiem węgla? Jak podsumowuje PSP, głównym źródłem zatruć w budynkach mieszkalnych w Polsce jest niesprawność przewodów kominowych: wentylacyjnych i dymowych. Ich wadliwe działanie może wynikać z nieszczelności, braku konserwacji, w tym czyszczenia i wad konstrukcyjnych. Ale, uwaga! Powodem bywa również niedostosowania istniejącego systemu wentylacji do standardów szczelności stosowanych okien i drzwi, w związku z wymianą starych okien i drzwi na nowe.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Małgorzata Oberlan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.