Czas mija, a Alicja Majewska ciągle zachwyca kobiecością
Miała być pedagożką, ale pasja do śpiewania sprawiła, że została wokalistką. Wygrana na festiwalu w Opolu otworzyła jej drogę do wielkiej kariery. Do dziś ma u swego boku wiernego towarzysza - kompozytora Włodzimierza Korcza.
WIDEO: Barometr Bartusia
Chyba wszyscy dorośli nad Wisłą znają tę popularną piosenkę: „Być kobietą, być kobietą/ Oszukiwać, dręczyć, zdradzać/Nawet - gdyby komuś/ Miało to przeszkadzać”. Śpiewająca ją Alicja Majewska wydaje się być uosobieniem takiej eterycznej kobiecości. Czas mija - a ona nadal zachwyca swoją figurą, wdziękiem i energią. Choć ma to oczywiście swoją cenę.
- Przed laty za kierownicą straciłam na moment przytomność. Poszłam na badania i po konsultacji lekarz wypisał mi zalecenie: „Jeść trzy razy dziennie”. A jeszcze wcześniej, ale to już prehistoria, byłam łakomczuchem i wiem, co to jest ból odchudzania. Teraz na szczęście bardziej smakuje mi sałata niż tort, więc spokojnie mieszczę się w sukienkę, którą w 1979 roku przywiozłam z Londynu - śmieje się w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Alicja Majewska znalazła bratnią duszę we Włodzimierzu Korczu. Jakie łączą ich relacje? Czy gwiazda wyszła za mąż i ma dzieci? O tym w dalszej części tekstu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień