Czas na grzyby. Zbierajmy je do koszyka, a nie reklamówki
Rozmowa z Aleksandrą Puczyńską, grzyboznawcą z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku.
Grzybiarze na wysyp prawdziwków, kurek, borowików czekają już od kilku tygodni...
Grzyby w tym roku pojawiają się partiami. Mieliśmy już piękny wysyp prawdziwków i kurek. Później było trochę suszy i tych grzybów rzeczywiście ubyło.
A teraz wszyscy grzybiarze zacierają ręce i szykują koszyki oraz kalosze, żeby ruszyć z powrotem w las.
I na jakie grzyby teraz czekamy?
W dalszym ciągu czekamy na upragnione prawdziwki. Pojawiają się już również podgrzybki. Oczywiście i kurki, czyli pieprzniki jadalne.
Będą się już pojawiać koźlarze, bardzo aromatyczne. No i maślaki.
Grzyby są zdrowe?
Grzybów nie jemy z powodów zdrowotnych, tylko z powodów kulinarnych. I te grzyby, które rosną w naszym klimacie, należy traktować jako produkt aromatyzujący, wzbogacający nasze kulinaria.
Natomiast nie należy ich traktować jako produkt zdrowy. Co innego, jeśli mamy do czynienia z grzybami Dalekiego Wschodu - chociażby grzybami shitake, które cały czas są pod wielkim obstrzałem naukowców i wciąż poszukiwane są znane medycynie Dalekiego Wschodu ich właściwości przeciwnowotworowe.
Pani często chodzi na grzyby?
Bardzo często! Nawet jadąc rowerem uda mi się czasem wypatrzyć na brzegu lasu jakieś grzyby.
I co wtedy? Do reklamówki?
No nie! Mam specjalnie zamontowany koszyczek w rowerze. I grzyby lądują w koszyczku. Bo grzyby w reklamówce ulegają zaparzeniu i zgnieceniom.
Wtedy dochodzi do powstawania substancji trujących i toksycznych dla zdrowia człowieka. I o ile dla takiego przeciętnego człowieka nie będzie to stanowiło jakiegoś wielkiego problemu - poza być może jakimiś dolegliwościami żołądkowymi, to już u osób starszych albo u osób z problemami gastrologicznymi już może być problem.
W Białymstoku często dochodzi do zatruć grzybami?
Grzyby trujące najczęściej lądują w koszykach osób, które zwyczajnie popadają w rutynę. Na szczęście zatruć takimi grzybami jest coraz mniej. 99 procent zatruć to zatrucia nieswoiste, powodowane na przykład przygotowaniem już starych grzybów, jedzeniem starych osobników.
Bo przecież należy pamiętać, że nie zbieramy grzybów ani starych, ani zbyt młodych, gdzie jest duże ryzyko pomylenia z innym gatunkiem. Nie zbieramy też starych, przerośniętych grzybów, które już są kumulacją wszelkich toksycznych substancji, które grzyb wyciąga z podłoża.
Na co zwracać uwagę, gdy zbieramy grzyby?
Przede wszystkim wykręcać, a nie ścinać od razu przy ściółce. Ewentualnie oczyścić i dopiero wtedy ściąć tę końcówkę, która jest zanieczyszczona ściółką - aby ocenić całość grzyba: czyli jego trzon, obecność pierścienia na trzonie bądź nie, jak również obecność innych dodatkowych cech, które pozwalają na zróżnicowanie i rozpoznanie takiego grzyba. Dotyczy to zwłaszcza grzybów blaszkowych.
Łatwiej jest z grzybami rurkowymi. Wśród nich nie ma grzybów trujących.
Więc jeśli ktoś dopiero zaczyna przygodę z grzybobraniem, to lepiej zacząć od grzybów rurkowych.
Powiedziała pani, że wśród grzybów rurkowych nie ma grzybów trujących. A słynne szatany?
Kiedyś się mówiło, że funkcjonuje na naszych terenach borowik szatański. Jednak w tej chwili krążą już tylko legendy na jego temat - nie jest spotykany u nas od lat. Często mylony jest z borowikiem szatańskim goryczek żółciowy. Goryczek, który wygląda jak prawdziwek, jednak jego takie różowawe zabarwienie rurek pozwala na odróżnienie go od prawdziwka. Natomiast nie jest on trujący. Jest na tyle gorzki - stąd jego nazwa, że jest po prostu niejadalny. I nawet jeśli ktoś uprze się i zje takiego grzyba, to nie będzie to groźne dla życia.
Proszę powiedzieć, co nam grozi, gdy zjemy trującego grzyba.
W zależności od tego, jaki rodzaj grzyba zjemy, mogą to być objawy przede wszystkim ze strony układu pokarmowego, czyli nudności, wymioty, bóle brzucha z biegunką włącznie. Mogą być również objawy związane z podniesieniem lub obniżeniem temperatury. Mogą być, w przypadku grzybów, które działają na układ nerwowy, zaburzenia neurologiczne: zaburzenia świadomości, zaburzenia widzenia, kończąc na zaburzeniach narządów miąższowych i konsekwencji tego, czyli zatrzymanie moczu, zakłócenie skóry, ze zgonem włącznie.