Czasami trzeba z Kościoła odejść, aby wrócić. Jako człowiek świadomy, że wiara jest wolnością
Droga strachu i milczenia nie jest w Kościele dobrą drogą - mówią Piotr Żyłka i Łukasz Wojtusik, współautorzy książki „Łobuzy. Grzesznicy mile widziani”.
Piotr, chodzisz na msze do dominikanów?
Piotr: W Krakowie tak.
Czyli zaliczasz się do elity?
Piotr: Elita to chyba nie jest najlepsze słowo.
Nie nazwałbyś się przedstawicielem elity ludzi otwartych, inteligentnych i wrażliwych? Z ambony dominikanów nie usłyszałabym, iż przez to, że jestem singielką zaprzeczam biologii i roli, do której jestem powołana.
Piotr: Chodzę do dominikanów, bo wśród nich znalazłem duszpasterzy, którzy mówią o ewangelii, słuchają ludzi i odpowiadają na ich, czyli także moje, pytania. Traktują ludzi i ich wątpliwości poważnie. Poszukiwanie odpowiedzi jest wpisane także w ich myślenie o wierze, nie odrzucają zwykłego ludzkiego zachwiania. Nie zbywają formułkami z katechizmu, ale rozmawiają i starają się jakoś pomóc, w pewnym sensie przeżywać moje osobiste „nie wiem” razem ze mną. Naprawdę niewiele trzeba, by człowiek myślący nie czuł się w Kościele ignorowany.
Nie zdarzyło ci się nigdy wyjść w trakcie kazania?
Piotr: Dzięki Bogu, nie.
Czasami jednak eksperymentujesz; zachodzisz do innych kościołów i?
Piotr: I zdarza się nierzadko, że słyszę kazania, które, najłagodniej mówiąc, są mocno dołujące, zdominowane przez ideologiczno-polityczne wynurzenia księży, niepotrzebne moralizatorstwo. To potwornie irytujące i czasem naprawdę nie dziwię się ludziom, że nie chcą wracać do Kościoła.
Irytujące jest to, kiedy idziesz do kościoła i zamiast umocnienia doświadczasz potępienia. O tym też pisali do was zwykli, obcy ludzie. Po co wam były ich historie i doświadczenia?
Łukasz: By po lekturze książki nie zostało w czytelnikach przekonanie, że kościół jest fajny i ludzie są fajni, ale tylko u dominikanów. By wiedzieli, że istnieje nie jedna, a wiele wysp, tylko trzeba szukać. Założyliśmy, że skoro robimy książkę, w której głównie Grzegorz i Piotr mówią o rzeczach w Kościele ważnych, ale i kłopotliwych; o własnych słabościach, sprawach bardzo intymnych, to dobrze otworzyć się także na innych. I dostaliśmy pytania, które świetnie pokazują, co ludzi najbardziej uwiera w Kościele katolickim.
Czytaj więcej:
- Czy w Kościele można pytać o wszystko?
- Dlaczego ludzie odchodzą z Kościoła?
- Gdzie w nim rola kobiet, i dlaczego wciąż jest to miejsce w kącie Kościoła?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień