Czego trzeba lubuskim uczelniom
W urzędzie marszałkowskim przedstawiciele lubuskich uczelni rozmawiali o kondycji szkolnictwa wyższego. Władze uczelni poprosiliśmy o komentarz.
Rozmowa ze Stanisławem Pryputniewiczem, prorektorem PWSZ w Sulechowie
Czy PWSZ boi się niżu demograficznego? Była o nim mowa na posiedzeniu Rady ds. Rozwoju Regionu w urzędzie marszałkowskim podczas dyskusji o szkolnictwie wyższym.
To prawda, że mamy niż, ale dotyka on wszystkich w Polsce. Prawdą jest też, że procentowo wypadamy źle na tle Polski, jeśli chodzi o maturzystów, którzy podejmują studia w naszym województwie. Warto byłoby dowiedzieć się, dlaczego tak jest, ale nie robi się takich badań…
Mogłyby pomóc, bo i o pomocy uczelniom była mowa na spotkaniu. Co jeszcze mógłby zrobić samorząd województwa?
Należałoby utrzymać, a nawet zwiększyć liczbę uczelni państwowych, które są nastawione na kształcenie, a nie na robienie biznesu, choć nie twierdzę, że wszystkie niepubliczne uczelnie chcą tylko zarabiać pieniądze. Jeśli już samorząd województwa miałby pomagać, to spójnym, wspólnym programem dla publicznych uczelni. Chodzi o to, żeby młody człowiek dostawał jasny sygnał: to i to może studiować na uniwersytecie, co innego w akademii, co innego w PWSZ. Nie generujmy wewnętrznej konkurencji.
A jak nakłonić młodych do studiowania?
Myślę, że rozwiązaniem mógł-by być 5. stopień kwalifikacji. Matura to 4. stopień, studia licencjackie i magisterskie - 6. Brakuje czegoś pomiędzy; kiedyś było to np. studium nauczycielskie. 5. stopień byłby też ofertą dla tych, którzy nie mają matury. Mogliby zdobywać kwalifikacje bez niej lub w trakcie kształcenia ją uzupełnić.
Rozmowa z Romanem Gawroniakiem, kanclerzem Akademii im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie
Uczelnie zmagają się z niżem demograficznym, młodzi nie garną się do studiowania… Każdy trzeźwo myślący człowiek pomyśli: po co teraz uruchamiać w Gorzowie akademię?
To ja temu trzeźwo myślącemu człowiekowi odpowiadam: właśnie dlatego, że czasy są tak trudne, potrzebujemy akademii! O jej zaletach i możliwościach mógłbym cały referat wygłosić... Teraz powiem tylko: już widać, że akademia działa. Poza tym cały czas się rozwijamy. Właśnie dostaliśmy uprawnienia do prowadzenia studiów magisterskich na kierunku mechanika i budowa maszyn. Staramy się o prawo do doktoryzowania...
Kto studiuje w akademii: młodzi z regionu? A może na pierwszym roku trafił się ktoś, powiedzmy, z Krakowa?
Jesteśmy uczelnią regionalną i przede wszystkim odpowiadamy na potrzeby regionu. A czy wśród studentów pierwszego roku jest ktoś z Krakowa, jeszcze tego nie wiem. Wiem natomiast, że na pierwszym roku mamy aż 900 studentów! To chyba mówi samo za siebie.
Czy i jakiej pomocy oczekiwałaby akademia od samorządu województwa?
Finansowej. Bardzo nam pomogło 500 tys. zł z urzędu marszałkowskiego (na rozwój akademii - dop. red.). Liczymy teraz na 1 mln... Pieniądze pozwolą nam podnosić jakość kształcenia, zainwestować w laboratoria i nie tylko.