Czerwona wizytówka kusi w Toruniu
W toruńskich klubach pojawiły się propozycje z podtekstem. Jedni odkładali wizytówki na bok, inni próbowali.
Chcesz przeżyć przygodę? Zadzwoń, pierwsze spotkanie gratis” - wizytówki z grafiką o podtekście erotycznym i numerem telefonu rozdawano przez trzy miesiące w popularnym toruńskim klubie NRD przy ul. Browarnej.
W minioną sobotę dwie kobiety z czerwonymi kartonikami pojawiły się również w innych lokalach. Idę z nimi, aby z bliska przyjrzeć się kontrowersyjnej akcji, wzbudzającej coraz większe zainteresowanie.
Reakcje klubowiczów są różne - rozbawienie, histeryczny śmiech, konsternacja czy oburzenie. Jednak niemal za każdym razem pojawia się również mniej lub bardziej skrywane zainteresowanie.
Katarzyna jest zdegustowana. - Mam bardzo negatywne skojarzenia, od razu pomyślałam, że chodzi o jakiś burdel - rzuca przez ramię.
Spore zainteresowanie wzbudzają wizytówki wśród trzech studentek, które w weekend spotkały się w ogródku piwnym należącym do klubu Szwejk przy Rynku Staromiejskim. Od razu nawiązują rozmowę, próbują dowiedzieć się, na jaką zabawę mogą liczyć.
- Przygoda skojarzyła mi się z seksem i orgią - zdradza Marta, studentka III roku fizjoterapii na UMK. - Bardzo mnie zaciekawiła wizytówka, więc chętnie zadzwoniłabym na podany numer, żeby dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi.
- Pokusiłabym się o telefon, ale wyłącznie dla zabawy - dodaje Kasia z klubu NRD.
Jakie były reakcje panów na niecodzienną akcję? Mężczyźni spędzający wieczór w towarzystwie kobiet, raczej nie wykazywali zainteresowania kuszącą wizytówką. Jak zdradzają organizatorzy akcji, często zdarzało się, że to właśnie towarzyszące im koleżanki podpuszczały chłopaków, by zadzwonili.
Tak jak Kinga. - Byłam tutaj z kolegą, gdy dostaliśmy wizytówki. Co prawda domyślałam się, co może kryć się za taką akcją, ale on - nie. Podpuściłam go, żeby zadzwonił, byłam ciekawa rozwoju sytuacji - opowiada Kinga. - W trakcie roz mowy usłyszeliśmy, że wszystko zostanie dostosowane do naszych preferencji. Kolega próbował umówić się na spotkanie. Nie mógł jednak czekać kilku dni, bo mieszka poza Toruniem, więc musiał zrezygnować. Co myślał o tym wszystkim? Chyba miał nadzieję, że będzie mógł skorzystać z przygody…
Robert w pierwszej chwili skojarzył zaproszenie do przygody z popularną ostatnio grą Escape Room.
- Może uprowadzi mnie jakaś piękna kobieta, zwiąże i wrzuci do ciemnej zamkniętej piwnicy, z której będę się musiał wydostać po rozwiązaniu szeregu zagadek? - zastanawia się 29-latek.
Podpuszczony przez koleżankę zadzwonił na numer 793 493 209 i zapytał, o jaką przygodę chodzi. Nie uzyskał jednak odpowiedzi. Dostał za to propozycję spotkania w klubie NRD w towarzystwie dwóch kobiet. W jakim celu? To miałoby wyjaśnić się dopiero na miejscu.
- Podejrzewam, że jest to jakaś inicjatywa, która nie ma nic wspólnego z tym, co znajduje się na wizytówce. Ma jedynie przykuć uwagę. Może to potańcówka, albo spotkanie jakiejś religijnej grupy, która chce zwerbować nowych ludzi? - zastanawia się Robert. - Na pewno nie kryje się za tym agencja towarzyska, bo tam od razu otwarcie podaliby cenę kolejnego spotkania. Poza tym rozmówczyni nie starała się mówić seksownie...
O co tak naprawdę chodzi w tej akcji i na co mogły liczyć osoby, które umówiły się na spotkanie dzwoniąc na numer 793 493 309 (dla kobiet) lub 793 493 209 (dla mężczyzn)?