Czeska wiara wysokiej jakości [ZDJĘCIA, WIDEO]
ŚDM. Jedną z najbardziej widocznych grup są Czesi. Przywieźli nawet własne prysznice i wydają w Krakowie swoją gazetę: „Krakowiny”.
Opactwo Cystersów w krakowskiej Mogile w ciągu tygodnia zmieniło się w rozśpiewaną wioskę czeskiej młodzieży. Od poniedziałku działa tam centrum narodowe dla 5 tys. młodych katolików, którzy przyjechali do Krakowa na ŚDM.
Autor: Marzena Rogozik
Zaplanowany w każdym szczególe pobyt w Krakowie i zaangażowanie czeskich pielgrzymów stają w sprzeczności z popularnym stereotypem Czecha ateisty. Według różnych źródeł od 34 nawet do 65 proc. naszych południowych sąsiadów deklaruje, że nie jest wyznawcą żadnej religii. W światowych statystykach lokują się w czołówce obok Szwecji i Chin.
Jak twierdzi Vít Zatloukal, były dyrektor sekcji ds. młodzieży Konferencji Episkopatu Czech, w ich kraju aktywnych wierzących w Chrystusa jest zaledwie ok. 5 proc., ale przynależność do chrześcijaństwa deklaruje blisko 20 proc. Z czego to wynika? - My, Czesi, na ogół nie chcemy głośno deklarować przynależności do oficjalnych związków religijnych, ale prywatnie myślimy trochę inaczej - tłumaczy.
Liczy się jakość
- W Polsce mamy do czynienia z Kościołem masowym, a ta ilość nie przekłada się niestety na jakość - wyjaśnia prof. Zbigniew Pasek, religioznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Czescy katolicy są mniejszością, dlatego tu nie ma mowy o braku zaangażowania. Tam katolikami są ci, którzy naprawdę chcą nimi być - podkreśla.
W Czechach z myślą o młodych katolikach prężnie działają ośrodki diecezjalne, w których księża całą swoją pracę poświęcają duszpasterstwu młodzieży.
To m.in. dzięki ich pracy w Mogile udało się stworzyć Czeskie Centrum Narodowe zaaranżowane w ogromnym ogrodzie klasztornym, który bracia w całości otworzyli dla gości zza południowej granicy.
Autor: Marzena Rogozik
Wyznaczono w nim strefy dla pielgrzymów, przejścia ewakuacyjne, telebim pod ołtarzem, a za drzewami miejsca do spowiedzi dla młodych Czechów. - Łamiemy stereotypowe wyobrażenia, że ogród klasztorny jest używany tylko raz w roku na odpust - mówi proboszcz parafii w Mogile o. Wincenty Zakrzewski. Centrum Narodowe było przygotowywane przez cystersów i sekcję młodzieżową Konferencji Episkopatu Czech. - To nasze wspólne dzieło ewangelizacyjne i mam nadzieję, że przyniesie dobre owoce - twierdzi o. Wincenty.
Miejscem zachwyceni są sami Czesi. - Ci, którzy byli już na ŚDM w innych krajach, uważają czeską „osadę” za jedno z najpiękniejszych centrów, jakie widzieli - mówi siostra Paula, elżbietanka z Jabłonkowa.
Dopięte na ostatni guzik
Czescy pielgrzymi podczas ŚDM są samowystarczalni. Przywieźli ze sobą wszystko, co niezbędne: kosze na śmieci, własne gaśnice, a nawet toalety i samochód do ich czyszczenia. Z Czech przyjechały również trzy kontenery z prysznicami. Parafia musiała udostępnić jedynie przyłącza prądu i wody. - Mamy tu nawet własnych psychologów i ginekologów, u których młodzież może zasięgnąć porady w każdej chwili - podkreśla Tereza Ondruszová. - To specjaliści, którzy też są osobami wierzącymi.
- Dla nas ważna jest nie tylko organizacja całego wyjazdu, ale także zaangażowanie młodzieży, by byli za siebie odpowiedzialni - mówi ksiądz Jan Balík, organizator wyprawy Czechów na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie.
Młodzi Czesi w Krakowie wydają nawet własną gazetę. Jedenastoosobowy skład redaktorów, fotografów i grafików codziennie tworzy dla czeskich pielgrzymów osiem stron czasopisma „Krakowiny”. - Wychodzimy w teren, rozmawiamy z ludźmi, robimy reportaże - wylicza jedna z redaktorek, Monika Stachoňová. W gazetce można znaleźć informacje o komunikacji, atrakcje turystyczne, a nawet prognozę pogody. Centrum Prasowe obsługuje także fanpage i Instagram. Krakowscy cystersi z pomocą 60 wolontariuszy dbają tylko o to, by w centrum było bezpiecznie.
marzena.rogozik@dziennik.krakow.pl