Sąd Rejonowy w Malborku rozstrzygnął sprawę złotych krugerrandów
Czesław M., niedawno skazany w Słupsku za podpalenie samochodów Aleksandra Jacka, ma kolejny wyrok na swoim koncie. Malborski sąd skazał go na karę 4,5 roku więzienia za groźby karalne i próbę wyłudzenia drogocennych przedmiotów, a dodatkowo jeszcze na 10 miesięcy za nielegalne posiadanie broni gazowej.
Mieszkaniec powiatu malborskiego i jego rodzice ponad dwa lata temu przeszli piekło. Mężczyzna został napadnięty w listopadzie 2014 r. na klatce schodowej domu wielorodzinnego w swojej wsi pod Malborkiem. Gdy w kolejnych dniach leżał w szpitalu, szantażowano go, by oddał monety inwestycyjne i drogocenny zegarek.
Według śledztwa, 46-letni obecnie Czesław M. groził śmiercią pokrzywdzonemu w przypadku, gdy ten nie wyda monet - złotych krugerrandów. Wówczas członkowie rodziny przekazali słupszczaninowi jedną monetę o wartości około czterech tysięcy złotych. Nie wiedzieli jednak, co przekazują, bo moneta była w pudełku. Później Czesław M. miał domagać się reszty kolekcji. Wydzwaniał z pogróżkami kilkanaście razy. Pokrzywdzony umówił się z nim na przekazanie monet, ale powiadomił też policję.
W czasie zasadzki policji udało się zatrzymać Czesława M. Akcja rozegrała się przed domem pokrzywdzonego, gdy ten przekazywał Czesławowi M. pustą torbę. Według policji, sprawca próbował uciekać. Jeden z interweniujących policjantów oddał strzały ostrzegawcze, drugi obezwładnił Czesława M. Policjanci znaleźli przy nim nóż, pieniądze, łańcuszki i zegarek. Natomiast w trakcie przeszukania jego mieszkania znaleziono broń gazową, na którą Czesław M. nie posiadał pozwolenia. Wówczas słupszczanin został tymczasowo aresztowany.
Początkowo Czesław M. nie przyznawał się do wymuszenia rozbójniczego. Ostatecznie jednak zmienił zdanie. To dodatkowo uwiarygodniło przedstawiony w sądzie materiał dowodowy.
Wyrok jest nieprawomocny. Najprawdopodobniej zamierza się od niego odwołać obrona słupszczanina, bo wystąpiła do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku.
W grudniu ubiegłego roku zapadł nieprawomocny wyrok w słupskim Sądzie Rejonowym w sprawie podpalenia samochodów Aleksandra Jacka. Czesław M. został skazany na rok bezwzględnego więzienia. Jako sprawcę nakłaniania do przestępstwa oskarżony wskazał przedsiębiorcę Andrzeja O., który dostał osiem miesięcy kary bez zawieszenia. Czesław M. pod koniec obu procesów odpowiadał z wolnej stopy.