Czują się zakładnikami biednej służby zdrowia

Czytaj dalej
Fot. Adam Guz
Hanka Sowińska

Czują się zakładnikami biednej służby zdrowia

Hanka Sowińska

- Mamy katastrofę finansową i kadrową. Jeśli nie będzie radykalnych zmian, to pozostanie tylko modlitwa - mówi Bartosz Fiałek, rezydent z „Biziela”.

Do soboty był jednym z prawie stu lekarzy rezydentów, robiących specjalizację w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy.

- Po telefonie od Jarka Bilińskiego, który stoi na czele protestu w Warszawie, postanowiłem zjednoczyć siły i sprawić, by nasz region też w tej akcji zaistniał - tak Fiałek (trzeci rok specjalizacji z reumatologii) uzasadnia decyzję o włączeniu się do ogólnopolskiego protestu.

Popierają go koledzy z innych klinik i oddziałów w „Bizielu”. - Chcemy jednak uniknąć otwartego protestu. Przede wszystkim myślimy o pacjentach. Porzucenie pracy nie byłoby etyczne - uważa Artur Mieczkowski, rezydent w klinice chorób naczyń.

Pozostało jeszcze 74% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Hanka Sowińska

Zawodowe zainteresowania: zdrowie, medycyna, organizacja ochrony zdrowia, historia medycyny; historia ze szczególnym uwzględnieniem najnowszych dziejów Bydgoszczy; udział w pracach różnych gremiów, których zadaniem jest ocalenie tego, co prof. Gerard Labuda nazywał \"strumieniem wieków\".

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.