Czy aplikant adwokacki z Zielonej Góry ma nazistowskie ciągoty?
W mediach pojawiła się informacja, że młody zielonogórski prawnik bierze udział w nacjonalistycznych, faszyzujących akcjach. On sam twierdzi, że w tych kręgach obracał się dawno, dawno temu...
Naprzeciw siada młody człowiek o aparycji początkującego urzędnika. Biała koszula, fryzura, której głównym zadaniem jest nierzucanie się w oczy. Stąd dziwnie brzmi oświadczenie: Tak, to ja jestem na tych fotografiach. Zdjęcia nie pasują do tego wizerunku. Jedne w klimacie Ku Klux Klanu z płonącymi symbolami, inne z hitlerowskim pozdrowieniem. Nie pozostawiają wątpliwości, że związane są z ideologią nazistowską.
- Nic podobnego - zaprzecza Kamil Masionek. - Prawda, na tym zdjęciu jest tzw. hajlowanie, ale nie pamiętam okoliczności, w jakich zostało zrobione. Wie pan, alkohol. Natomiast pozostałe fotografie z nazizmem nie mają nic wspólnego, ale z... politeizmem.
Chór świętego Urbana
Masionek ma kłopoty. Właśnie rozpoczął aplikację adwokacją, a tutaj taka wpadka. Nie dość, że wypłynęły te fotografie, to jeszcze był podobno widziany, mniej więcej przedmiesiącem, podczas rozdawania rasistowskich ulotek przed Uniwersytetem Zielonogórskim. Na ulotkach efektowna blondyna i napis: „Kochaj swoją rasę”. To była akcja tzw. Opcji Socjalnarodowej.
Więcej przeczytasz w sobotnio-niedzielnym (25-26 marca) Magazynie Gazety Lubuskiej oraz w wydaniu plus.gazetalubuska.pl