Czy cudzoziemcy uratują polski rynek pracy? Rozmowa z Kamilem Wiatrem
Niskie bezrobocie w Polsce,nowe firmy, wzrastające płace. Za korzystnymi danymi kryje się jednak problem kadrowych braków. Niedobory pracowników wypełniają już nie tylko kandydaci z Ukrainy, Białorusi, Mołdawii, ale także z Indii czy Wietnamu. Dlaczego zatrudnienie cudzoziemców jest nie tylko rozwiązaniem, ale też sprzyja rozwojowi biznesu - wyjaśnia Kamil Wiatr, kierownik operacyjny w ATERIMA
Kiedyś polski hydraulik spieszył na ratunek francuskiej gospodarce, nasi rodacy pracowali na przysłowiowym zmywaku w Wielkiej Brytanii, a teraz polscy pracodawcy decydują się na zatrudnienie cudzoziemców, zwłaszcza spoza Unii Europejskiej - dlaczego?
Polski rynek pracy od kilku lat boryka się z niedoborem pracowników. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z pierwszego kwartału 2018 roku na naszym rynku dostępnych było ponad 150 tysięcy wakatów. Na obecny stan wpływ ma kilka czynników. Jednym z nich są otwarte rynki pracy dla Polaków w Unii Europejskiej - przede wszystkim w Irlandii oraz Wielkiej Brytanii. Mamy też do czynienia z rekordowo niskim bezrobociem. Według Eurostatu, sięgający wiosną 3,8 proc. odsetek bezrobotnych sytuuje nas na piątym miejscu pod względem najniższej stopy bezrobocia w Unii. Zawężająca się od kilku lat podaż pracy w naszym kraju (ograniczana czynnikami demograficznymi, emigracyjnymi i niską aktywnością zawodową) powoduje, że pracodawcy borykają się z coraz większymi brakami kadrowymi i trudnościami rekrutacyjnymi. Sytuacja na rynku pracy sprawia, że żadne środki pośrednie, jak sprowadzanie ludzi z emigracji czy aktywizacja bezrobotnych, nie pokryją zapotrzebowania na pracowników. Rozwiązaniem dla kadrowych braków stała się właśnie możliwość zatrudnienia ludzi ze Wschodu.
Czy wielu pracodawców korzysta już z tego rozwiązania?
Z raportu „Pracodawcy i pracodawczynie a zatrudnienie cudzoziemców i cudzoziemek” wynika, że 39 proc. firm w Polsce zatrudnia pracowników spoza Unii Europejskiej. Co więcej, aż 81 proc. z nich planuje lub rozważa zatrudnienie kolejnych. Nasze doświadczenie w tej dziedzinie pokazuje, że liczba ta cały czas rośnie. Wynika to z jednej strony z dużego zapotrzebowania na pracowników, ale także z zadowolenia pracodawców. Według wielu z nich zaangażowanie pracowników ze Wschodu w pracę często przewyższa zaangażowanie naszych rodaków.
W jakich branżach najczęściej pracują cudzoziemcy?
To przede wszystkim branża budowlana i przemysłowa. Zarówno niewykwalifikowani robotnicy, jak i specjaliści. Dalej: przetwórstwo owocowo-warzywne, handel, naprawa pojazdów, branża magazynowa, sektor usług domowych, gastronomia. W obecnym kształcie polskiego rynku pracy trudno wręcz wyobrazić sobie funkcjonowanie tych sektorów bez obecności cudzoziemców, a lista branż, gdzie pracownicy - cudzoziemcy podejmą pracę, będzie się stale powiększać.
Mówiąc o pracujących w Polsce cudzoziemcach spoza UE, najczęściej wskazuje się naszych sąsiadów zza wschodniej granicy, tymczasem w dużych miastach, choćby w Łodzi, Krakowie czy Warszawie, działają międzynarodowe korporacje zatrudniające wykształconych ludzi z całego niemal świata. Pracują więc u nas np. Hindusi lekarze bądź informatycy, inżynierowie z USA, sektor SSC - usług wspólnych dla biznesu ma charakter globalny i to chyba dobra tendencja?
Imigracja zarobkowa w Polsce ma charakter komplementarny, co oznacza, że cudzoziemcy podejmują zatrudnienie w branżach, gdzie rąk do pracy brakuje. Brak możliwości pozyskiwania kandydatów z innych krajów w szybkim czasie skutkowałby zahamowaniem wzrostu dotychczasowych inwestycji, co finalnie przełożyłoby się na gorszą sytuację finansową poszczególnych regionów Polski. Co więcej, żyjemy w świecie bez granic. Tego procesu nie da się już zatrzymać. Zatrudnianie cudzoziemców daje nie tylko możliwość zaspokojenia braków kadrowych, ale jest szansą na dzielenie się wiedzą oraz doświadczeniami. Wielokulturowość w organizacji to szansa na podbój nowych rynków, możliwość realnej odpowiedzi na zróżnicowane potrzeby kontrahentów, szybki rozwój, a także obniżenie kosztów. Zatrudnianie cudzoziemców buduje przewagę konkurencyjną organizacji, ze względu na różnice kulturowe pracownicy nie postępują według utartych schematów, a wielokulturowy skład organizacji ociepla wizerunek. Warto podkreślić, że różnorodność w zatrudnieniu sprzyja rozwojowi biznesu, a napływ pracowników-cudzoziemców jest korzyścią dla polskiego rynku pracy oraz szansą dla polskiej gospodarki.
Panuje dość powszechne przekonanie, że zatrudnianie cudzoziemców to rozwiązanie dla firm, które potrzebują do pracy mężczyzn...
Zjawisko migracji pracowników ze Wschodu do Polski dynamicznie się zmienia. Przykładowo jeszcze kilka lat temu większość przyjeżdżających z Ukrainy stanowiły kobiety. Były zainteresowane zatrudnieniem na pewien czas w gospodarstwach domowych i powrotem do ojczyzny. Dziś z kolei, w związku z niestabilną sytuacją polityczną na Ukrainie, do Polski przyjeżdżają głównie mężczyźni, którzy mają w planach przeniesienie do kraju również swojej rodziny. Zatrudnienia szukają na przykład w sektorze budowlanym. Nie oznacza to jednak, że firmy zatrudniają wyłącznie cudzoziemców - mężczyzn. Braki kadrowe sprawiają, że przedsiębiorstwa elastycznie podchodzą do struktury pracowników. Przykładowo jeden z naszych klientów potrzebował pozyskać 30 osób do pracy na linii produkcyjnej na stanowiska, które do tej pory zajmowali mężczyźni. Niestety, nie udało się znaleźć pracowników płci męskiej zarówno w Polsce, jak i za granicą. Postanowiliśmy zweryfikować nastawienie kobiet do tego typu pracy - okazało się, że panie chętnie podjęłyby się jej wykonywania. Kontrahent zgodził się na naszą propozycję - zatrudniliśmy kobiety z Ukrainy, Białorusi oraz Mołdawii.
Inna powszechna opinia to ta, że kobiety ze Wschodu pracują w Polsce głównie jako opiekunki do dzieci bądź sprzątania mieszkań i biur lub jako sprzedawczynie. Czy rzeczywiście tak jest?
Kobiety ze Wschodu najczęściej podejmują pracę, której Polki już nie chcą lub za którą wyjechały na Zachód. Najwięcej kobiet zatrudnionych jest właśnie w sektorze usług dla gospodarstw domowych (przede wszystkim w charakterze opiekunek osób starszych, opiekunek do dzieci). Nierzadko pracują w branży gastronomicznej i hotelarskiej, gdzie wykonują prace proste, niewymagające wysokich kwalifikacji oraz podejmują pracę o charakterze sezonowym (m.in. zbiór owoców). Większość cudzoziemek przyjeżdża pracować fizycznie. Prawdopodobnie ze względu na barierę językową nie przyjeżdżają do Polski pracować w zawodzie, który wykonywały w rodzinnym kraju. Trzeba podkreślić, że często pracownicy ze Wschodu chcą uczyć się języka polskiego oraz podnosić swoje kwalifikacje, które są potrzebne na danym stanowisku pracy. Dlatego też coraz częściej kobiety zza wschodniej granicy możemy spotkać w salonach fryzjerskich i kosmetycznych czy sklepach, gdzie wszystkie te profesje wymagają codziennego kontaktu z ludźmi.
Zatrudnienie cudzoziemców wykształconych i specjalistów w swoim zawodzie nie jest łatwe nie tylko zresztą w Polsce. Posiadanie obywatelstwa, zezwolenie na pracę, nostryfikacja dyplomów to główne bariery, które trudno pokonać, pojawia się więc szara strefa i wyzysk człowieka przez człowieka…
Niestety, szara strefa na polskim rynku pracy w Polsce może obejmować nawet pół miliona osób. Wielu cudzoziemców nie ma niestety, świadomości swych praw i obowiązków. Szybciej uwierzą pośrednikom niż pójdą do urzędu, Państwowej Inspekcji Pracy. Dlatego tak ważne jest uświadamianie pracowników migrujących oraz wprowadzenie rozwiązań pozwalających na większą kontrolę pracodawców rejestrujących oświadczenia o powierzeniu pracy oraz ubiegających się o zezwolenia na pracę. W naszej firmie przygotowaliśmy specjalną kampanię dedykowaną cudzoziemcom, w której przekonujemy ich o przewadze pracy legalnej nad nielegalną w Polsce. Zwróciliśmy przede wszystkim uwagę na gwarancję terminowej wypłaty wynagrodzenia, zapewnienie ubezpieczenia zdrowotnego oraz możliwość uzyskania bezpłatnie pracy na jasnych i uczciwych warunkach z możliwością przedłużenia legalności pobytu oraz pracy w Polsce.
Obywatele sześciu krajów mogą dziś korzystać z oferty krótkoterminowych okresów zatrudnienia na tzw. oświadczenia- co to znaczy?
Podstawą zatrudnienia cudzoziemców w Polsce jest posiadanie zezwolenia na pracę. Zezwolenie wydawane jest przez wojewodów na wniosek pracodawcy. W przypadku sześciu krajów obowiązuje uproszczona procedura. Mowa tu o Ukrainie, Rosji, Białorusi, Armenii, Gruzji i Mołdawii. Cudzoziemcy z tych krajów mogą pracować w Polsce bez konieczności posiadania zezwolenia na pracę przez okres nie dłuższy niż 180 dni w ciągu roku na podstawie oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcowi.
A co z pracownikami z innych krajów spoza Unii Europejskiej? Słyszy się, że procedura ich zatrudniania w Polsce jest skomplikowana i czasochłonna. Czy to prawda?
Drugim filarem migracji pracowników do Polski staje się subkontynent indyjski. W szybkim tempie wzrasta liczba zatrudnionych obywateli m.in. Nepalu, Indii, Bangladeszu, a także Wietnamu. Praca w Polsce jest dla nich przede wszystkim atrakcyjna finansowo. Warto zaznaczyć, że taki kierunek migracji może początkowo budzić u pracodawców pewne obawy - np. związane z różnicami kulturowymi czy barierą językową. O problemie braku rąk do pracy należy jednak myśleć perspektywicznie.
Co do formalności - w przypadku pracowników z tych krajów obowiązuje już pełna procedura zatrudniania w Polsce, czyli konieczność uzyskania zezwolenia na pracę. Jest ono podstawą do otrzymania odpowiedniej wizy przez cudzoziemca. Obcokrajowiec musi także wykazać, że posiada finanse wystarczające na pokrycie kosztów pobytu w Polsce. Ponieważ bywa to problematyczne dla uboższych cudzoziemców, istnieje także możliwość przygotowania tzw. zaproszenia, które zwalnia go z obowiązku wykazania wymienionych wcześniej środków finansowych. Warto zaznaczyć, że w przypadku kandydatów z Indii, Bangladeszu, Nepalu itd. problem w legalnym zatrudnieniu w Polsce nie leży w procedurze, ale w długości oczekiwania na rozpatrzenie dokumentów. Szacuje się, że na ten moment nawet 25 tys. osób może oczekiwać na wystawienie wizy z prawem do pracy w Polsce przez ambasadę w New Delhi w Indiach.
Czy są od tego wyjątki?
Pewne grupy zawodowe mogą pracować w Polsce bez zezwolenia na pracę. Przepisy określające sytuacje, w których cudzoziemiec zobowiązany jest posiadać zezwolenie na pracę, są rozproszone w kilku aktach prawnych, co nie sprzyja przejrzystości sytuacji. Kwestię zarobkowania w Polsce przez cudzoziemców, którzy nie muszą mieć pozwolenia na pracę, reguluje rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej. Ponadto od początku tego roku obowiązuje znowelizowana ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Wprowadza ona nowe rozwiązanie pozwalające w prostszy sposób zatrudniać cudzoziemców do pracy sezonowej. Mowa tu o pracy wykonywanej nie dłużej niż 9 miesięcy w roku w wybranych sektorach - m.in. takich jak rolnictwo, ogrodnictwo i turystyka. Aspektem wartym podkreślenia jest konieczność opracowania nowej, kompleksowej polityki migracyjnej, ukierunkowanej na dłuższy pobyt cudzoziemców w Polsce i otwarcie na nowe kierunki oraz uproszczenia przepisów. Zmiany w tym zakresie w znaczącym stopniu pozwoliłyby pracodawcom planować politykę zatrudniania cudzoziemców.
Czy cudzoziemcy mogą uzdrowić polski rynek pracy?
Mimo rekordowej liczby pracujących Polaków, jednocześnie cały czas rośnie liczba nieobsadzonych miejsc pracy. Luki na rynku pracy nie są już w stanie zapełnić pracownicy z Ukrainy, Białorusi czy Mołdawii. Dlatego coraz więcej firm sięga po osoby z krajów azjatyckich Wietnamu, Filipin, Indii, Nepalu oraz afrykańskich, choćby z Etiopii. Niedobór rąk do pracy wywołany m.in. niżem demograficznym jest widoczny niemal w każdej branży. Nawet w małych miastach, gdzie jeszcze kilka lat temu bezrobocie było dwucyfrowe, zaczyna brakować chętnych. Polska powinna się jak najbardziej otwierać na pracowników z zagranicy. Świadczą o tym opinie pracodawców oraz nieustanne braki kadrowe występujące nie tylko wśród stanowisk dla pracowników nisko wykwalifikowanych czy produkcyjnych, lecz także kadry wysoko wykwalifikowanej (m.in. branża IT). Powinniśmy ułatwić zatrudnianie cudzoziemców poprzez łatwiejsze sprowadzanie do Polski kandydatów z określonymi kwalifikacjami, możliwość uzyskania zezwolenia na pracę bez testu rynku pracy czy poszerzenie katalogu państw, z których można sprowadzać cudzoziemców do pracy w Polsce na uproszczonych zasadach. Polski rynek pracy nie poradzi sobie bez cudzoziemców, dlatego uproszczenie procedur jest potrzebne, by nie tylko ułatwiać przyjazd nowym pracownikom, ale również zatrzymywać tych, obecnych już w Polsce. Konkurencja nie śpi. Nie jesteśmy jedynym krajem, który odczuwa ożywienie. Trend widać na zachodzie Europy oraz w naszym regionie. Kraje zachodniej Europy zapłacą więcej, jednak możemy zyskać przewagę właśnie dzięki ułatwieniom w rozpoczynaniu legalnego zatrudnienia.