Czy da się uratować świat? Nowy spektakl w bydgoskim teatrze
„Trump i pole kukurydzy” to najnowsza, a pierwsza w tym roku, propozycja Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Jej reżyserem jest Paweł Łysak, dawny dyrektor naszej sceny, teraz szef stołecznego Teatru Powszechnego. Wspólnie z zespołem zastanawia się, jak uratować świat.
O tym, że globalnie zmienia się klimat wiemy wszyscy. - Niektórzy zdają sobie sprawę z tego, że jest bardzo źle i świat, który znamy w jakiś sposób się kończy - mówi Łukasz Gajdzis, dyrektor Teatru Polskiego. - Inni ten temat bagatelizują, a przecież codziennie możemy widzieć wagony z węglem jadące przez Polskę, czy odczuwać smog. Mówi się, że ten mechanizm rozpalany ropą naftową skończy się prawdopodobnie za 12 lat. I w tym spektaklu sprawdzamy, co może się za te 12 lat wydarzyć.
- W spektaklu zastanawiamy się, jaki będzie koniec świata. Może jakimś ratunkiem dla niego jest to, by ludzkość wyginęła? Trochę sobie żartujemy, ale chyba najwyższy czas, by zrozumieć, że jako ludzie nie jesteśmy władcami stworzenia i nie możemy poddawać sobie ziemi - opowiada Paweł Łysak, reżyser spektaklu.
Więcej czytaj w pełnej wersji artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień