Komisję kultury przy radzie miejskiej zdominował temat sztandarowych imprez - Dni Chojnic i Nocy Poetów.
I nie chodziło tak bardzo o to, by poznać ich szczegółowy program, ale by dowiedzieć się, czy w dostateczny sposób promują one młodych zdolnych chojniczan.
- Chcemy wiedzieć, kiedy, jak i za ile będą Dni Chojnic - śmiała się Maria Błoniarz-Górna, przewodnicząca komisji, która w rękawie miała już przygotowaną propozycję dla prezesa Promocji Regionu Chojnickiego Romana Guzelaka.
O co chodziło? Błoniarz-Górna zasugerowała, że można by zaprosić na występy na scenie jednego z laureatów Kwietniowych Spotkań z Poezją - Szymona Borzycha, który ma zespół i nadal świetnie śpiewa i gra na gitarze.
Roman Guzelak przeszkód nie widzi, zapewnił, że rozmowy podejmie. - Chcę co prawda zaprosić zespół Ex-Trema i na razie zaskoczyła mnie wysokość honorarium, ale negocjacje trwają, więc zobaczymy, co z tego wyjdzie - stwierdził.
Drugim przepytywanym w tej materii był Zbigniew Buława, kierownik referatu kultury i sportu w ratuszu, inicjator i organizator Chojnickiej Nocy Poetów. - Niech pan pomyśli, żeby na tej imprezie też zapromować młodych - namawiała Maria Błoniarz-Górna. - To mógłby być przecież support, jakiś blok na dwadzieścia minut, bo mamy tylu świetnych wykonawców, że warto ich pokazać...
- Myśmy to robili kiedyś - mówił Buława. - Ale jest tak, że bywają lata tłuste, ale i chude..Nie może być tak, że co roku z automatu bierzemy...Tylko nie z klucza. Ludzie przychodzą głównie na gwiazdy. I niepotrzebne wydłużanie tej imprezy nie ma sensu.
- To prawda, że gwiazdy przyciągają - mówił Bogdan Kuffel. - Ale pan kierownik na pewno rozważy, czy można coś dodać...Dajmy czas, żeby pan przyjął to na klatę...
- Warto zapromować młodych - nie ma wątpliwości Józef Skiba. - Za chwilę to oni będą gwiazdami. Te 15 minut nie zaszkodzi...Nie chcemy do niczego zmuszać, to prośba...
Stanęło na tym, że szef referatu się zastanowi. - Ta impreza była budowana przez wiele lat i nie może być tak, że każdy będzie w niej majstrował - mówi „Pomorskiej”. - Widzimy, co się dzieje w kraju, gdy chodzi np. o teatr...Nie ma nic gorszego, gdy politycy wtrącają się do robienia kultury. Ale oczywiście propozycję przemyślę.