Czy dworzec kolejowy zyska drugie życie?
Od ponad roku właścicielem budynku dworca jest gmina Małomice. Jednak na razie nie ma dobrego pomysłu, jak wykorzystać dużą przestrzeń.
Miasto przejęło stary dworzec PKP 1,5 roku temu. Na górze są mieszkania, w których ciągle żyją ludzie. Na dole jest duża powierzchnia do zagospodarowania.
- Nie ma najmniejszych problemów z powodu lokatorów - zaznacza Wincenty Chłostowski, sekretarz miasta. - Wcześniej mieli umowy zawarte z PKP, teraz mają umowy z gminą. Cieszymy się, że na dworcu są mieszkania, bo dzięki temu obiekt nie niszczeje. Ktoś stale w nim jest i dzięki temu nie jest dewastowany przez złomiarzy, czy chuliganów. Powierzchnia do zagospodarowania to aż 150 metrów kwadratowych. Jedynym warunkiem ze strony PKP była klauzula, że na parterze nie mogą powstać kolejne mieszkania.
To oznacza, że lokale na piętrze są i nikt ich nie zlikwiduje, ale nie można zaadaptować nowych, na dole. Na razie brakuje pomysłów na racjonalne zagospodarowanie powierzchni tak, żeby spełniała funkcje użyteczne dla mieszkańców gminy.
Sekretarz ma pomysł, aby tam przenieść przychodnie zdrowia, które obecnie mieszczą się przy ul. Jana Pawła II w Małomicach.
- To prawda, że mają siedzibę, ale tam są bariery ograniczające dostęp osobom niepełnosprawnym - tłumaczy W. Chłostowski. - Natomiast na dworcu nie ma barier, a na parterze zmieściłyby się wszystkie gabinety.
Jedynym problemem są niskie schodki, które jednak można przebudować na podjazdy dla wózków inwalidzkich.
Kto miałby to zrobić? Gmina może zająć się adaptacją parteru i przystosowaniem go do potrzeb służby zdrowia, a następnie wynajmować go podmiotom gospodarczym.
Czy pomysł ma szansę na realizację? Na razie jest to jedynie jedna z koncepcji. Jeśli doszłoby do jej realizacji to gmina musiałaby poszukać pieniędzy na modernizację obiektu.
Kiedy to może nastąpić? Na razie jeszcze nie wiadomo. - Uważam, że to dobry pomysł - dodaje sekretarz. - Do tej pory nie było lepszego.