Czy można było zmienić nazwę ulicy z 15 Lutego na... 15 Lutego? Orzeknie sąd
Dwunastu radnych było za złożeniem sprawy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, jeden radny był przeciw.
W lipcu przyszło pismo od wojewody uchylające uchwałę w sprawie zmiany nazwy ulicy 15 Lutego w Tucholi.
Wybrali sąd
- Mogliśmy zostawić sprawę tak, jak jest i wojewoda 2 września narzucił by nazwę. Mogliśmy sami zmienić nazwę. Trzecie rozwiązanie, to odwołanie się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - tłumaczy Paweł Cieślewicz, przewodniczący Rady Miejskiej. - W porozumieniu z mieszkańcami tej ulicy, którzy nie chcą zmiany, uznaliśmy, że wybierzemy trzecia opcję. Nazwa ulicy 15 Lutego nie dotyczyłaby wkroczenia Armii Czerwonej w 1945 r., a zrzutu Cichociemnych w Polsce w roku 1941.
W piśmie do wojewody przewodniczący Rady zaznaczał, że nie można zgodzić się z twierdzeniem organu nadzoru, że zmiana nazwy tej ulicy ma charakter pozorny.
Zostawić i zapomną
Radny Andrzej Jerosławski doradzał, aby nie zajmować się tym tematem i wszyscy o nim zapomną i nazwa zostanie. - Po co prowadzić wojenkę z panem wojewodą. Będzie potrzebna jego pomoc - mówił radny.
Jednak prawnik z urzędu Zofia Kujath-Mrugowska tłumaczyła, że nie można tak zrobić. - Sąd rozstrzygnie, czy rada naruszyła prawo zmieniając nazwę 15 Lutego na 15 Lutego nadając jej inne znaczenie. 15 Lutego zmieniłaby znaczenie. Nie naruszamy normy prawnej.
- Mamy nadzieję, że sąd wyda sprawiedliwy wyrok. Robimy tak, jak chcą mieszkańcy. Ich wola jest dla nas najważniejsza - dodał Cieślewicz.
Rada podjęła uchwałę, teraz będą czekać na wyrok.