Czy na kąpielisku w Gryżycach da się kąpać?
Każdego lata o kąpielisku w Gryżycach jest głośno. Plażowicze skarżą się na brud, dzierżawca broni się opowiadając o ich wybrykach.
Gryżyckie kąpielisko w sezonie letnim cieszy się dużym powodzeniem. Chętnych na orzeźwiającą kąpiel nigdy nie brakuje. Rokrocznie zjeżdżają się tam całe rodziny, a wieczorami przesiaduje młodzież. Także w tym sezonie w upalne dni staw nie świeci pustkami. Jednak wśród plażowiczów słychać krytyczne głosy. Najczęstszą skargą jest zaśmiecona plaża. Jest to główna gryżycka bolączka, problem, który powraca od lat. Czy w tym sezonie można liczyć na poprawę warunków?
W czerwcu na terenie stawów nie było jeszcze ratowników. Opłaty jednak w upalne dni pobierano. - Co sprytniejsi, chodzili na staw z drugiej strony, gdzie nigdy wcześniej nie kasowano za wstęp, jednak kilka dni temu również tam kazano mi zapłacić - opowiada pani Dorota. Kobieta dodaje, że według niej jest to jakieś nieporozumienie. Bo jeśli są pobierane opłaty powinno być chociaż czysto.
Na plaży i w jej sąsiedztwie walają się wszelkiego rodzaju śmieci. W ziemię wkopanych jest kilka beczek, które pełnią rolę koszy, jednak widać, że nie wszyscy z nich korzystają. W tutejszym piasku można znaleźć wszystko: plastikowe butelki, pety po papierosach, a nawet kawałki szkła. - W tym roku jeszcze nie widziałem tu ratownika, a toaleta jest tam, za tymi drzewami – mówi z ironią młody mężczyzna, którego spotkaliśmy nad stawem. I wskazuje na sosenki porastające hałdę piachu... To tam, jak wynika z jego opowiadań, zmuszeni są chodzić za potrzebą wszyscy plażowicze. Na pewno nie jest to komfortowe rozwiązanie.
- Ratownik na Gryżycach będzie od lipca. Wtedy rozpoczynamy sezon. Pracował będzie od godz. 09.00 do godz. 17.00 w ciepłe dni. Przy niesprzyjającej pogodzie kąpielisko nie będzie chronione – mówi Romuald Bocheński, organizator kąpieliska. Wtedy kąpiący się wchodzą do wody na własną odpowiedzialność. Pada obietnica, że będą czynne cztery sanitariaty oraz umywalka. Teren zostanie dokładnie wysprzątany przed otwarciem sezonu. Wykonane zostaną również naprawy ogrodzenia i zniszczonego podestu. Od lipca również teren będzie porządkowany każdego ranka.
Na plażę będzie codziennie przyjeżdżał bus ze stoiskiem gastronomicznym. - Niestety nie jestem w stanie zapewnić w tym miejscu gastronomii na stałe. Próbowaliśmy takiego rozwiązania wcześniej, ale nie powiodło się - mówi R. Bocheński.
- Dużym problemem dla dzierżawcy terenu jest wandalizm. Beczki na śmieci są podpalane, ogrodzenie z siatki rozrywane. Podest konsumpcyjny został zniszczony całkiem niedawno. - Młodzież, która urządza sobie nocne imprezy śmieci i często zachowuje się agresywnie. Różnie tu bywa. Rankiem cała plaża jest pełna śmieci. Nikt tu niczego nie szanuje - dodaje.