Czy płacić stare długi? Prawnik wyjaśnia
Dostałem od firmy windykacyjnej wezwanie do zapłaty za zakup sprzed wielu lat, którego nie pamiętam. Co robić? Na te i inne pytania - związane z długami, komornikiem i windykatorem - odpowiada prawnik Hanna Kucharska.
Dostałem wezwanie od firmy windykacyjnej do zapłaty za książkę, którą podobno kupiłem 15 lat temu. Nie pamiętam, bym to zrobił. Mam zapłacić? Zadzwonić do firmy? Prosi o kontakt telefoniczny: co powiedzieć? Czy to ewentualne roszczenie nie jest przedawnione?
Przede wszystkim nie należy płacić długu, co do którego nie ma pewności, że to Pana zobowiązanie! Z informacji nie wynika, żeby z wezwaniem dostał Pan dokumenty, które by pozwoliły bliżej zapoznać się z okolicznościami powstania zadłużenia. Firmy windykacyjne praktykują różne metody, więc najlepiej pisemnie wystąpić o przysłanie kompletu dokumentów otrzymanych od pierwotnego wierzyciela, choćby przy przejęciu długu. Albo polecić firmie, by skierowała sprawę na drogę sądową i przestała nękać korespondencją, z której nic nie wynika. Takie pismo może Pan sporządzić sam lub powierzyć to prawnikowi. Ważne, aby uświadomić firmie windykacyjnej, że nie zmusi Pana do płacenia takimi naciskami, bez dostarczenia dokumentacji. Jeśli tak postawi Pan sprawę - a można wnioskować o jej przedawnieniu - to na pewno firma tych dokumentów nie udostępni. Albo sprzeda dług dalej, albo skieruje sprawę do sądu, licząc na to, że nie uda się Panu właściwie i w terminie zareagować. Po otrzymaniu korespondencji z sądu lub bezpośrednio od komornika proszę więc natychmiast skontaktować się z prawnikiem, żeby zdążyć z właściwą reakcją.
Od kilku tygodni dostawałam pocztą wezwania od komornika sądowego. Dodatkowo zostawiał u mnie w drzwiach wizytówki z prośbą o kontakt, co jednak zignorowałam. Wcześniej otrzymałam zawiadomienie o wszczęciu egzekucji, na co też nie zareagowałam. W sobotę tuż po 20.00 komornik pojawił się pod moimi drzwiami w asyście pracownika. Czy miał prawo przyjść w weekend i o tak późnej godzinie?
Odpowiedź na to pytanie ma ścisły związek z zakresem kompetencji organu egzekucyjnego - tu komornika - ale również katalogiem uprawnień wierzyciela, który ma największy wpływ na przebieg postępowania. Warto wiedzieć, że czynności u dłużnika komornik może, z zasady, podejmować jedynie w dni robocze i soboty w godzinach od 7.00 do 21.00. Jeżeli przerwanie czynności niezakończonej do godziny 21.00 mogłoby znacznie utrudnić egzekucję, komornik może kontynuować czynności po tej godzinie. Tylko w bardzo wyjątkowych sytuacjach może podjąć - a więc rozpocząć i prowadzić - czynności egzekucyjne w porze nocnej. To znaczy w godzinach 21.00-7.00, ale musi uzyskać na to pisemną zgodę prezesa sądu rejonowego i pokazać ją dłużnikowi przed przystąpieniem do swoich czynności. Szczególnie w sytuacjach kiedy dłużnik ucieka przed egzekucją - czyli unika kontaktu z komornikiem, jak to ma miejsce w Pani przypadku - sam naraża się na taką nietypową porę podjęcia czynności w swoim miejscu zamieszkania. Proszę pamiętać, że to nie działa w ten sposób, że komornik w końcu się znudzi i sprawa umrze śmiercią naturalną. To wierzyciel decyduje o postępowaniu egzekucyjnym i sposobie egzekucji. Jeśli będzie domagał się wizyty w mieszkaniu dłużnika lub podjęcia takich czynności, dla przeprowadzenia których niezbędny jest osobisty kontakt komornika z dłużnikiem, to komornik ma obowiązek do tego kontaktu doprowadzić.
Firma windykacyjna wykupiła mój stary dług od banku i teraz domaga się ode mnie spłaty znacznie wyższej kwoty. Przysłała mi pismo, w którym stwierdziła, że jeśli podpiszę ugodę, na podstawie której będę spłacać to zadłużenie w ratach po minimum 300 złotych, reszta długu zostanie anulowana. Czy powinnam podpisać tę ugodę?
Decyzja, oczywiście, należy do Pani, ale moim zdaniem absolutnie nie podpisywać. Podpisując ugodę, uznaje Pani cały dług za swój i nie ma żadnej gwarancji, że firma zrezygnuje z reszty zobowiązania. Na to bym nie liczyła. Taka ugoda ma też taki skutek, że przerwany zostaje termin przedawnienia tego zadłużenia, dlatego najlepiej zażądać, żeby firma skierowała sprawę na drogę postępowania sądowego. Wtedy można będzie skorygować rzeczywistą wysokość należności albo nawet skorzystać z instytucji przedawnienia, jeśli są spełnione warunki.