Czy posterunki policji się odrodzą?
- Chcemy odtwarzać zlikwidowane posterunki policji - deklaruje minister. U nas też by było co przywracać. Tylko czy ludziom w ogóle ich brakuje?
- Pijaństwo widać co krok pod sklepami w centrum, na ławkach w parku, pod blokami, zdarza się, że i w biały dzień - mówi Maria Jurkiewicz z Dobiegniewa, gdy pytamy, jak się żyje w mieście, odkąd zlikwidowano posterunek policji. - Tak samo jest w innych miastach, czy policja jest, czy nie ma, taki już nasz naród. Tu też ten problem był nawet wtedy, gdy mieliśmy posterunek. Ale chyba było to mniej widoczne. Ludzie się pewnie bardziej kryli, wiedząc, że dzielnicowy może się pojawić i wlepić mandacik.
Anna Wieczorek, też z Dobiegniewa: - A gdy była jakaś burda, hałasy czy bijatyka, zawsze można było wezwać policję i zaraz radiowóz się pojawiał. Człowiek się czuł jakoś tak bezpieczniej wiedząc, że w razie kłopotu policja jest na miejscu.
Posterunek mieścił się w tzw. budynku wielofunkcyjnym, gdzie jest też straż pożarna i karetka pogotowia. Pracowali tam dzielnicowi i kryminalni. Odkąd posterunek zlikwidowano, statystyki pokazują wzrost przestępczości w gminie. - Jest związany z tym, że w 2015 r. w gminie rozbito dużą grupę przestępczą zajmującą się handlem narkotykami. Zarzuty usłyszało wtedy 36 osób. Gdyby nie to, przestępczość byłaby na tym samym poziomie, co w 2014 r. - mówi Mateusz Sławek, rzecznik powiatowej policji w Strzelcach (jej podlega Dobiegniew).
Zamknięto posterunki w Małomicach, Słońsku, Szlichtyngowej, Kargowej, Dobiegniewie i Czerwieńsku
W Kargowej posterunek policji został zlikwidowany w 2014 r. Od tego czasu mieszkańcy niejednokrotnie dawali sygnały burmistrzowi Jerzemu Fabisiowi, że nie czują się bezpiecznie. Pod koniec lutego na ich prośbę została w Kargowej zorganizowana nawet debata na temat poziomu bezpieczeństwa. Zjawiło się aż 80 mieszkańców. Byli też obecni przedstawiciele zielonogórskiej policji, m.in. komendant miejski Andrzej Kostka i rzeczniczka Małgorzata Stanisławska. Czego ludzie się dowiedzieli? Że w całym 2015 r. na terenie gminy odnotowano 80 przestępstw, do tego 33 przestępstwa szczególne, 11 gospodarczych, 6 wypadków drogowych, w których na szczęście nikt nie zginął. Było również dziewięć kradzieży, dwa uszkodzenia ciała, dziesięć włamań. Złapano także 13 nietrzeźwych kierowców. Dlatego też komendant zapewnił, że Kargowa należy do jednej z bezpieczniejszych gmin. Jednak nie wszystkich przekonał. Mieszkańcy i tak zgłaszali policjantom problemy, które - ich zdaniem - zagrażają bezpieczeństwu. Ludzie nie mieli wątpliwości, że w mieście przydałyby się piesze patrole...
Posterunku policji nie ma też w Czerwieńsku. Został zlikwidowany rok temu. - Jednak policjantów nam nie brakuje - mówi Czytelniczka Anna Plonkowska. Jest zdania, że brak policji na miejscu nie powoduje wzrostu zagrożenia. To samo słyszymy od radnej Ewy Wójtowicz, która na dokładkę jest szefową miejskiej komisji infrastruktury społecznej i porządku publicznego. - Przed likwidacją posterunku myślałam, że bez policji będzie u nas koniec świata. Dziś jestem pozytywnie zaskoczona - mówi. Jej zdaniem, choć policji nie ma na miejscu, to przyjeżdża na każdy telefon, a mundurowi reagują bardzo szybko. - Obiecano nam, że w kwadrans będą na miejscu. I to jest prawda. Mamy trzy kontakty z policją: z dzielnicową, z II komisariatem w Zielonej Górze oraz komendą miejską - wylicza radna.
Przypomnijmy: gdy likwidowano posterunek w Czerwieńsku, radni postulowali, aby odebrać policjantom samochód, który wcześniej kupiono z budżetu gminy i przekazać go strażnikom miejskim. Ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu. - Na spotkaniu policja obiecała nam, że będzie reagować na nasze wezwania. Auto im zostawiliśmy i to była dobra decyzja - mówi E. Wójtowicz.
W Słońsku też likwidacja posterunku nie wpłynęła na przestępczość. - Wszystko utrzymuje się na tym samym poziomie jak do 2011 r. - mówi Alina Słonik, rzeczniczka sulęcińskiej policji. Niektórzy mieszkańcy, jak Katarzyna Jania, nawet nie zauważyli likwidacji jednostki policji. Kobieta jednak zdania, że każda gmina powinna mieć swój komisariat. - Pewnie przyśpieszyłoby to wiele interwencji - dodaje. Podobnego zdania jest pan Artur. Choć zaraz zauważa, że „nasza gmina jest dość mała, a prowadzenie komisariatu musiało tworzyć niepotrzebne koszty”.- Ale wiadomo: lepiej żeby był - mówi 35-latek.
Rzecznik policji w Strzelcach Mateusz Sławek zauważa, że brak posterunku stwarza inny problem - dłuższy dojazd policjantów na interwencję. - Gdy mieszkańcy wzywają policję, liczą na to, że funkcjonariusze przyjadą jak najszybciej. A teraz aby dojechać do Dobiegniewa, policjanci ze Strzelec czy z Drezdenka muszą pokonać 20 km - mówi Mateusz Sławek. A czasem nawet jeszcze więcej. - Nasza gmina jest rozległa, dojazd policji do jej krańców zajmuje dużo czasu. Likwidacja posterunku nie była dla nas korzystna. Ale na szczęście zapadła już decyzja komendanta powiatowego, by przywrócić posterunek w Dobiegniewie - mówi burmistrz Leszek Waloch. Rzecznik Mateusz Sławek: - Nasza analiza pokazała, że tak społeczeństwo, jak i władze gminy są za przywróceniem posterunku, więc zostanie on przywrócony - potwierdza.
Przymiarki ministerstwa
Nie będzie nic z automatu
- Ministerstwo informuje, że niektóre posterunki mogą zostać odtworzone.
W grudniu 2007 r. posterunków w kraju było 817, a do dziś zostało ich399. - Nie wynikało to z głębszych analiz, nie było jasnych kryteriów. Komendanci wojewódzcy otrzymali od komendanta głównego limity, ile posterunków ma zostać. To było bezsensowne, mechaniczne działanie - mówił niedawno Jarosław Zieliński wiceszef MSWiA. - W Lubuskiem od 2010 r. zlikwidowano je w Małomicach (w 2010 r.), Słońsku (styczeń 2011 r.), w Szlichtyngowej (także styczeń 2011 r.), w Kargowej (listopad 2013 r.), w Dobiegniewie (styczeń 2015 r.) i w Czerwieńsku (maj 2015 r.)
Czy akurat tam będą z powrotem? Nie wiadomo, bo policja i ministerstwo nie zamierzają działać z automatu. Podstawą do reorganizacji mają być wnioski ze spotkań z mieszkańcami. W kraju było ich już ponad 6 tys. W Lubuskiem też trwają. - Obecnie prowadzimy spotkania w ramach debat społecznych i konsultacji z mieszkańcami. Opinie lokalnej społeczności będą brane pod uwagę, przy ewentualnym przywróceniu posterunków - potwierdza Tomasz Bartos z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.