Czy przedstawienia Teatru im. Wilama Horzycy powinno się poddawać obyczajowej cenzurze? Za dużo nagości i przekleństw?

Czytaj dalej
Fot. Jacek Smarz
Mirosława Kruczkiewicz

Czy przedstawienia Teatru im. Wilama Horzycy powinno się poddawać obyczajowej cenzurze? Za dużo nagości i przekleństw?

Mirosława Kruczkiewicz

Oburzony widz pisze do dyrekcji teatru w sprawie „wulgaryzmów, obsceniczności i ranienia uczuć religijnych publiczności” w przedstawieniach.

„Z przykrością stwierdzam, że w toruńskim Teatrze im. Wila-ma Horzycy pojawiają się coraz częściej sztuki teatralne zawierające słowa wulgarne. Nie chcę słuchać tych przekleństw, wypowiadanych w pięknej scenerii toruńskiego teatru, z ust skądinąd renomowanych artystów” - tak torunianin Wiesław Skwira rozpoczyna swój list zaadresowany do dyrekcji teatru.

Pozostało jeszcze 90% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Mirosława Kruczkiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.