Czy przedstawienia Teatru im. Wilama Horzycy powinno się poddawać obyczajowej cenzurze? Za dużo nagości i przekleństw?
Oburzony widz pisze do dyrekcji teatru w sprawie „wulgaryzmów, obsceniczności i ranienia uczuć religijnych publiczności” w przedstawieniach.
„Z przykrością stwierdzam, że w toruńskim Teatrze im. Wila-ma Horzycy pojawiają się coraz częściej sztuki teatralne zawierające słowa wulgarne. Nie chcę słuchać tych przekleństw, wypowiadanych w pięknej scenerii toruńskiego teatru, z ust skądinąd renomowanych artystów” - tak torunianin Wiesław Skwira rozpoczyna swój list zaadresowany do dyrekcji teatru.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień